poniedziałek, 31 grudnia 2012

PŁYTA MIESIĄCA GRUDZIEŃ 2012

Grudzień to miesiąc w którym każdy myśli o świętach, sylwestrze i nadrobieniu tego co się przegapiło w całym metalowym roku. Dzieje się tak w dużej mierze, gdyż w grudniu mało co ciekawego wychodzi. Słuchając takich płyt jak nowy FATAL IMPACT w kategorii power metal to można faktycznie dojść do wniosku, że jest to miesiąc w którym brakuje czegoś zaskakującego, czegoś z pazurem. FATAL IMPACT na „Esoteria” pokazał jak kiepsko sobie radzi z kompozytorstwem i aranżacjami i jest to słaby i nudny album, który należy unikać. Ciekawszymi krążkami w kategorii power metalu są INNER SIEGE czy KNIGHTMARE choć i tak to tylko dobre, solidne albumy, bez aspiracji na coś więcej. Ot co posłuchać i zapomnieć. Płyty z tego miesiąca, które zrobiły na mnie największe wrażenie to ZUUL, który gra miks heavy i speed metalu na dobrym poziomie, nawiązując do lat 80 i zajął u mnie 3 miejsce. Drugie miejsce zajął niemiecki PARADOX, który na „Tales Of the Wierd” zawiesił wysoko poprzeczkę, tworząc mocny, energiczny materiał utrzymany w konwencji power / thrash metalowej. O ile wcześniejsze płyty PARADOX były średnich lotów, o tyle nowy album pokazuje że zespół stać na coś więcej, na naprawdę ostry, zadziorny album. Do kogo należy pierwsze miejsce? Tutaj bodajże największe zaskoczenie roku. Zespół, który wziął się znikąd. Zespół, który wydał właśnie swój debiutancki album i jeśli ktoś kocha twórczość KINGA DIAMONDA ten będzie zachwycony debiutanckim albumem niemieckiego ATTIC. Pierwszy raz ktoś tak znakomicie tworzy pod KINGA DIAMONDA, nie ujmując przy tym takim zespołom jak GHOST czy METALHEAD.

1. Attic - The invocation (07.12.2012)

 Okultystyczna warstwa liryczna, mroczny klimat, muzyka przesiąknięta inspiracjami twórczością KINGA DIAMONDA i wokal złudnie podobny do maestro Diamonda. Totalne zaskoczenie jeśli chodzi o ten rok i mamy niemiecki odpowiednik KINGA DIAMONDA, który potrafi stworzyć odpowiedni nastrój i przebojowy kawałek, który zapada w pamięci.


2. Paradox - Tales Of the Weird (14.12.2012)

 Jeden z najlepszych albumów tej niemieckiej formacji, która z dużym sukcesem łączy power metal z thrash metalem. O wiele bardziej dopracowany album i bardziej dojrzały niż dwa ostatnie krążki. Tego trzeba po prostu posłuchać.


3. Zuul - To The Frontlines (14.12.2012)

Muzyka przesiąknięta heavy/speed metalem lat 80. Może i wtórne, ale bardzo przyjazne dla ucha granie, która nasuwa wiele miłych skojarzeń. Płyta na którą warto zwrócić uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz