środa, 9 kwietnia 2014

LOST SOCIETY - Terror Hungry (2014)

Jeśli chodzi o thrash metal to można śmiało przyznać, że młode pokolenie nie próżnuje i co jakiś czas wypływa ciekawa kapela, która przywraca nadzieje w ten gatunek. Większość z tych zespołów podąża wydeptaną ścieżką przez takie tuzy jak Megadeth, Kreator, Slayer, Exodus czy Anthrax. Może sam pomysł i odtwarzanie znanych motywów i melodii nie należy do najlepszych i często spotyka się z krytyką fanów. Jednak wciąż takie granie jest w cenie, wciąż są wśród nas słuchacze, którzy czują głód jeśli chodzi o starą szkołę thrash metalu. Patrząc na młode kapele grające thrash metal to można wytknąć wiele z młodego pokolenia, które są obiecującymi formacjami. Fiński Lost Society, z pewnością do takich należy. Drugi album zatytułowany „Terror Hungry” to kolejny poziom jeśli chodzi muzykę Lost Society. Może zapomnieć o nieco heavy/speed metalowym debiucie w postaci „Fast Loud Death”, bowiem „Terror Hungry” dyskwalifikuje go już na samym starcie.

Zaczyna się dość komicznie, może nawet nie w stylu thrash metalowej kapeli, jednak „Purgatory” należy potraktować jako solidne otwarcie albumu. Tutaj słychać jeszcze coś z poprzedniego albumu, choćby heavy metalowy feeling i melodyjny charakter partii gitarowych. Prawdziwa jazda zaczyna się wraz z „Game Over”. Czysty speed/thrash metal wzorowany na klasykach z lat 80 i słychać że Lost Society odrobił swoje zadanie domowe. Jak to bywa w przypadku drugich albumów wszystko idzie do przodu i trzeba pokazać że kapela się rozwija i dojrzewa na drugim albumie. Lost Society też wypada tutaj bardziej korzystniej niż na debiucie. Wystarczy posłuchać „Attaxic” i wyczynów Samiego Albanny, który swoi wokalem pokazuje pazur. Brzmi on tutaj agresywnie i jego wokal stał się mocniejszy, bardziej wyrazisty i bardziej thrash metalowy. Właśnie o to chodziło. Sam materiał jest bardziej dojrzalszy, bardziej energiczny i ma w sobie więcej agresji. „Lethel Pleasure” znakomicie odzwierciedla te cechy. Gdy się w słuchamy w strukturę płyty to łatwo rozszyfrujemy, że każdy utwór to potencjalny killer. „Terror Hungry” to jeden z nich i dzięki niemu poznajemy też ile są tak naprawdę warci gitarzyści. Nie tak łatwo jest grać podobne riffy, w jednej tonacji i jednocześnie utrzymywać zainteresowanie słuchacza. Jednak udaje się to osiągnąć, a wszystko przez to że Samy i Arttu grają agresywnie, energicznie i dynamicznie. Bardzo udanym hitem jest tutaj „Tyrant Takeover” utrzymany w stylu Anthrax, co jest oczywiście na korzyść utworu. Skoro już tak wymieniam wam najlepsze kąski z tej płyty, to warto tutaj wspomnieć o szybkim „F.F.E” czy speed metalowym „Mosh It Up”. Poziom agresji sięga zenitu w ”Wasted after midnight”.

Czujesz głód w gatunku thrash metalu? Brakuje ci dobrych kapel wzorujących na latach 80? Czas zaspokoić ten głód i nowy album Lost Society nadaje się do tego idealnie. Może nie jest to najlepsze wydawnictwo w dziedzinie thrash metalu, ale jeśli jest się fanem speed/thrash metal to trzeba znać nowy wypiek fińskiej formacji.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz