czwartek, 3 grudnia 2015

MAD MAX - Thunder, storm and Passion (2015)

Jeżeli jest ktoś kto nie zna niemiecki Mad Max i ich największych hitów, ten ma znakomitą okazję by to nadrobić. W tym roku zespół postanowił wydać „Thunder, storm & passion”, który jest swego rodzaju komplikacją, który zawiera największe hity z 3 klasycznych albumów wydanych w latach 80. Nazwa komplikacji zdradza nam o jakie albumy chodzi. Zespół wybrał najlepsze utwory z tych płyt, nagrał je na nowo w celu zaspokojenia nowych i starych fanów. Takie wydawnictwa nie wnoszą za wiele do twórczości, ale z pewnością są dobrym sposobem co by pozyskać nowych fanów, żeby podtrzymać zainteresowaniem zespołem. Tamte albumy mają swoje lata i pomysł nieco odświeżenia starych kawałków nie jest do końca kiepskim pomysłem. Skład zespołu aż się tak nie zmienił, w końcu Voss i Brefoth wciąż są w szeregach Mad Max, dlatego taki zabieg mógł wypalić. Lepsze brzmienie, bardziej soczyste i nadające mocy utworom, utrzymując jednocześnie klimat lat 80. Dzięki temu ta komplikacja robi wrażenie od samego początku. Co znajdziemy na płycie? Hard rockowy hit utrzymany w stylizacji Scorpions czyli „Never Say Never”, romantyczny „Lonely is the Hunter”, czy przebojowy „Fly Fly Away”. Nie mogło oczywiście zabraknąć energicznego „Stormchild”, który przypomina dobitnie lata 80 i twórczość Dio. Bardzo dobrze wypada odświeżony „Heroes die Lonely”, który ma w sobie podkłady heavy/power metalu. Na wyróżnienie z pewnością zasługuje rozpędzony „Wait for the night”. Na dobre wyszło klasykom z lat 80 odświeżenie i wykorzystanie do tego mocniejszego brzmienia. Jak ktoś nie zna dobrze Mad Max to powinien się zaopatrzyć w takie właśnie wydawnictwo, które przybliża najlepszy okres zespołu i to że wciąż jest w nich to coś , co sprawia że mimo upływu czasu chce się sięgać po ich kolejny album.Polecam.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz