niedziela, 12 października 2025

NILS PATRIK JOHANSSON - War and peace (2025)

 


Tego pana nie trzeba nikomu przedstawiać. Nils Patrik Johansson to bez wątpienia jeden z nielicznych wokalistów, którzy potrafią w tak autentyczny sposób oddać ducha i stylistykę Ronniego Jamesa Dio. Znany jest przede wszystkim z formacji Astral Doors, Lions Share czy Civil War, ale ma też na koncie występy w bardziej folkowym Wuthering Heights oraz zahaczającym o thrash metal projekcie Rifforia. Nils nieustannie pracuje na swój sukces – dowodem tego są już trzy solowe albumy, stanowiące swoistą syntezę jego wcześniejszych muzycznych doświadczeń.


Jego najnowsze dzieło, „War and Peace”, to trzeci solowy album artysty, który ukazał się 10 października. Choć materiał bez wątpienia broni się jako solidna propozycja heavy/power metalu, trudno nie odnieść wrażenia, że ustępuje on nieco poziomem swoim poprzednikom.


Obok Nilsa w zespole pojawia się Lars Christmansson, odpowiedzialny za partie gitary i basu – znany z Lions Share. Choć w tym projekcie nie odnajdziemy typowej dla tamtego zespołu agresji i mroku, chemia pomiędzy muzykami pozostaje wyczuwalna i działa równie dobrze. Za perkusją zasiada syn Nilsa, co stanowi nawiązanie do składu Rifforii, natomiast na klawiszach udziela się Anuviel, ostatnio kojarzona również z Lions Share.


Pod względem muzycznym album mocno czerpie z tradycji Astral Doors i Civil War – to pełen energii, soczysty heavy/power metal, choć nieco mniej błyskotliwy niż wcześniejsze dokonania artysty. Nils, wierny swojemu stylowi, nie rezygnuje z charakterystycznych odniesień do twórczości Dio – słychać to wyraźnie w zadziornych, melodyjnych partiach wokalnych.


Okładka albumu natychmiast przywodzi na myśl estetykę Civil War. Brzmienie jest wyraziste, dopracowane i klarowne, a całość trwa około 40 minut, oferując dobrze wyważony materiał.


Płytę otwiera klimatyczne intro „Himalaya”, które wprowadza słuchacza w odpowiedni nastrój. Z kolei „Gustav Vasa” to energiczny, charakterystyczny dla Nilsa utwór – pełen melodyjnych riffów i patosu, w duchu Astral Doors i Lions Share. Marszowy „Prodigal Son” przywodzi na myśl epicki rozmach Civil War, natomiast „Stay Behind” wyróżnia się bardziej rockowym, nastrojowym klimatem i podniosłą atmosferą.


Warto też wspomnieć o „Barbarossa”, który utrzymany jest w rycerskim tonie i czerpie garściami z klasycznych brzmień Nilsa. Choć nie zaskakuje, to solidny, rasowy kawałek heavy metalu. Z kolei „Hungarian Dance” wprowadza więcej power metalowej dynamiki oraz folkowego zacięcia, przypominającego nieco Wuthering Heights – to jeden z bardziej przebojowych momentów albumu.


Największe wrażenie robi jednak „The Great Wall of China” – utwór pełen świeżości, pomysłowości i klasycznego klimatu, w którym inspiracje Dio słychać najmocniej. Całość zamyka monumentalny i epicki „Two Shots in Sarajevo”, będący godnym finałem płyty.


Podsumowując: Nils Patrik Johansson nie zawodzi – wciąż stoi na straży jakości, a każde wydawnictwo z jego udziałem to prawdziwa uczta dla fanów heavy i power metalu. Choć „War and Peace” to album dobry, momentami bardzo dobry, pozostawia delikatny niedosyt. Johansson potrafi wznieść się jeszcze wyżej, co tylko potwierdza jego klasę.


Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz