wtorek, 22 października 2013

METAL CHURCH -Generation Nothing (2013)

Modne ostatnio stało się wzburzanie tłumu newsami po kroju „zakończenie działalności” by potem jednak po krótkiej przerwie powrócić. Taki zabieg wykonał np. Running Wild i weteran amerykańskiego power metalu – Metal Church. Ten ostatni w 2009 roku puścił w świat informacje o zakończeniu działalności z powodu upadku wytwórni płytowej i zgrzytów wewnątrz zespołu. Widać szybko muzycy nawiązali kontakt i się pogodzili, bowiem już w 2012 ogłoszono powrót Metal Church. Choć skład zespołu nie okazał się żadną nowością, bo zebrali się muzycy z ostatniej płyty zatytułowanej „This Present Wasteland” który ukazał się w 2008 roku. Nowy album „Generation Nothing” miał być powrotem do korzeni, jak sami muzycy mówili. Czy rzeczywiście tak jest?

Logo kapeli mówi, że tak, bo czerwone tło było na okładkach pierwszych płyt. Jednak kolor nie wiele w tym przypadku mówi, podobnie jak i nijaka, wręcz paskudna okładka. Mogło by się wydawać, że granie na koncertach całego debiutanckiego albumu czemuś posłuży, że przypomni muzykom co to jest stary dobry Metal Church i gdzie są jego korzenie. Ktoś powie co można oczekiwać od tego składu, który nagrał albumy inne i dalekie od tych klasycznych? Można, kiedy się słyszy że na żywo album „Metal Church” brzmi znakomicie, choć grają go inni ludzie. Udało się powrócić po części do korzeni. Na „Generation Nothing” nie brakuje elementów nawiązujących do power/thrash metalu, które były słyszalne na pierwszych dwóch płytach. To właśnie utwory w tej konwencji wypadają tutaj najlepiej, bo przypominają stare dobre czasy. Dynamiczny otwieracz w postaci „Bulletproof” , rytmiczny „Jump The Gun” czy melodyjny „Dead City” to bardzo udane kawałki, które przypominają starsze albumy. Brakuje im nieco przebojowości i większego ognia, ale mimo to są godne uwagi. Typowym utworem Metal Church jest tutaj „Generation Nothing” który pokazuje że dalej jest to era Ronniego Munroe'a. Co do Ronniego to muszę przyznać, że jest to jego najlepszy album, bowiem jego wokal nigdy wcześniej nie brzmiał tak perfekcyjnie. Ta moc, ta agresja i mrok jest tutaj godna podziwu. Słyszałem wiele albumów metalowych i pod względem wokalnym nowy album Metal Church zajmuje czołowe miejsce. Jeśli ktoś dalej ma wątpliwości co do tego czy Ronny to dobry następca Wayne'a to niech posłucha tego albumu. Kurdt i Jay grają swoje, raz lepiej raz gorzej, ale starają się trzymać swojej stylistyki, tak więc tutaj niespodzianki nie ma. Może za mało w tym dynamiki, agresji i przebojowości, ale zdarzają się tutaj momenty godne pochwały, jak choćby te popisy gitarowe w rozbudowanym „Noises in The Wall”. Mocnym kawałkiem jest też nieco mroczniejszy „Close To The Bone”, ale i tak moim numer z tej płyty jest wciąż „Scream”. Dlaczego? Bo najlepiej oddaje to co kiedyś grał Metal Church, czyli power metal wymieszany z thrash metalem. Taką muzykę pełną werwy, agresji i subtelności, w której nie brakowało pomysłowości i atrakcyjnych melodii.

Kto wie może to jest rozgrzewka przed czymś mocniejszym? Oby tak było, bo „Generation nothing” w pełni nie zadowala, ba nawet można czuć rozczarowanie. Zwłaszcza jeśli „Scream” słyszało jeszcze podczas promowania albumu. Miał być powrót do korzeni i w pełni nie udała się ta sztuka, ale mamy za to imponujący popis wokalny Ronniego, który trzeba usłyszeć na własne uszy. „Light in The Dark” wciąż jest tym lepszym albumem.

Ocena: 6.5/10

2 komentarze:

  1. Nie mogę porównywać tego albumu do poprzednich gdyż nie znam na tyle twórczości Metal Church by zrobić to obiektywnie , ale wiem jedno jako nowy album 2013 to jedno z lepszych wydawnictw. Bardzo dobrze wpada w ucho juz od pierwszych dźwięków, jest dynamiczny , mocny a za razem bardzo melodyjny a wokalnie mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wokal tutaj to bomba i z tym się zgodzę. Ale z Ronnym bardziej mi odpowiada " A light In The dark" 3 pierwsze albumy to klasyka:D Kocham debiut:D Nowy album nie jest zły, ale liczyłem na coś więcej. Dead City i Scream to kawałki w jakich miałbyć utrzymany cały album:d

      Usuń