niedziela, 8 lutego 2015

FORCES AT WORK -Reverse feng-shui audio Guide (2006)

Nowoczesny heavy metalu z elementami progresywnymi tak można opisać to co gra niemiecki band o nawie Forces At Work. Swoją przygodę z muzyką zespół rozpoczął w 2002 roku i przez pierwsze 4 laty udało im się nagrać dema. To najbardziej dojrzałe demo to „Reverse feng-shini audio guide”, które ukazało się w 2006 roku. Dzięki temu muzycy z Forces at Work mogli pokazać co im gra w duszy i jak sobie radzą z tworzeniem własnego materiału. Nie mówimy tutaj o żadnym muzycznym geniuszu, ale styl kapeli i mieszanka różnych gatunków może zaskoczyć nie jednego słuchacza i w tym tkwi urok tej niemieckiej kapeli.

To wydawnictwo mimo że jest tylko demem i zawiera 5 kompozycji, to jednak brzmi jak dzieło dopracowane i stworzone z zaangażowanie. Wystarczy wsłuchać się w ostre, drapieżne wręcz hardcorowe brzmienie. To jest jeden z tych elementów, które sprawia, że muzyka brzmi dość nowocześnie i oryginalnie. Materiał jest dość urozmaicony, tak więc każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Fani bardziej melodyjnego metalu, thrash metalu czy death metalu mogą polubić otwieracz „Forlorn”. Jest to bez kompromisowe granie, gdzie duet gitarzystów Weiss/Blum kładą nacisk na agresję, pomysłowe motywy i urozmaicenie. Brzmi to wszystko ciekawie i jest powiew świeżości, próba stworzenia czegoś w miarę oryginalnego, szkoda tylko że brzmi to nieco chaotycznie. Można odnieść wrażenie, że zespół chciał za dużo zawrzeć na jednej płycie. To, że zespół gustuje w progresywnym graniu potwierdza agresywniejszy „Predictable Patterns of Unique Minds”. Mocnym punktem tej kapeli jest wokalista Andreas Lohse, który śpiewać agresywnie, mrocznie, ale i łagodnie. Najlepiej wypada w takim graniu thrash/death metalowym jakie mamy w „Thrown Free on Impact”. Bez wątpienia jest to najciekawszy utwór z całej płyty. Jest też i miejsce dla rocka co potwierdza taki „Code of Secrecy”. Całość zamyka stonowany „In Silent Graves”.

Są pomysły, jest ciekawa stylistyka, jest wyrazisty wokalista, ale czegoś brakuje w tym wszystkim. Brakuje kompozycji wybijających się, takich które mocno zapadną w pamięci. Niestety tego tutaj nie ma i przez to utwory tracą na wartości. Jednak to wciąż muzyka, która znajdzie swoich odbiorców i zwolenników.

Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz