Nadszedł czas by opisać
drugi solowy album niemieckiego gitarzysty Adriana Weissa. Po tym
jak nagrał parę albumów z Forces at Work, Thought Sphere postanowił
w końcu nagrać swój solowy album. Pierwszy album „Big
time” wydany w 2011r pokazał, że Adrian zna się na swojej
robocie i potrafi skomponować ciekawy instrumentalny materiał,
który jest fuzją progresywnego rocka, melodyjnego metalu czy
nawet bluesa. Mnie najbardziej przyciągnął fakt, że Adrian gra w
Gloryful, o którym już pisałem na łamach bloga. To był
solidny heavy/speed metal w stylu Lonewolf, Judas Priest, czy Dio.
Czego można zatem się spodziewać bo „Easy Game”, który
ukazał się w 2014r?
Na pewno nie można
liczyć tutaj na heavy/speed metal i granie pokroju Gloryful.Tutaj
Adrian Weiss zagłębia się w zupełnie inne gatunki muzyczne. Jest
nacisk na nowoczesność, na technikę i ukazanie umiejętności
shredowego grania na gitarze. Album brzmi bardziej dojrzale niż
debiut i słychać, ze utwory brzmią znacznie ciężej. Płyta jest
skierowana do tych co mają bzika na punkcie zróżnicowanych
riffów i złożonych solówek. Również fani
różnych urozmaiceń w muzyce rockowo/ metalowej powinni się
odnaleźć w muzyce Adriana. Warto zauważyć, że mimo że Adrian
nie jest znany szerszemu gronu fanów muzyki metalowej to
jednak płyta została zrealizowana z zaangażowaniem i dbałością
o zaplecze techniczne. Dzięki temu mamy soczyste brzmienie, ciekawą,
przyciągającą uwagę okładkę i przemyślane kompozycje. Nawet
znalazło się miejsce dla kilku gości tj Demian Hauke,Thorsten
Preast czy Christian Muenzner. Jeśli chodzi o samą muzykę, to
dzieje się sporo, jest sporo ciekawych zaskoczeń i nie brakuje
urozmaicenia. Mamy progresywny rock w postaci „Ankward
Silence”, mamy melodyjny heavy metal w takim „Instant
Relief” czy tez nieco bardziej bluesowe klimaty w „Aim
To please”. Nie do końca przekonują wolniejsze kawałki
typu „The Last Days”, gdzie brakuje emocji, energii
i ciekawego pomysłu. „Hacienda” to z kolei kawałek
z którego wybrzmiewają ciekawe solówki i motyw główny.
Można faktycznie poczuć meksykański klimat w tym utworze. Fanom
progresywnego rocka i wszelakich eksperymentów może się
również spodobać „Easy Game”. Najdłuższy
na płycie jest „Night Owl”, który pokazuje,
że można stworzyć instrumentalnego kolosa, który nie nudzi
swoją konwencją i formą.
Jeśli szukacie ciekawych
popisów gitarowych, lubicie progresywne granie z nowoczesnymi
dźwiękami, doceniacie eksperymentowanie? To z pewnością drugi
solowy album Adriana przypadnie Wam do gustu. Jeśli ktoś szuka
czegoś w stylu Gloryful to niestety tego tutaj nie znajdzie. Można
wiele napisać o tej płycie, ale i tak nie jest to materiał, który
jakoś porusza i zostaje dłużej w pamięci.
Ocena: 5.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz