niedziela, 8 lutego 2015

ADRIAN WEISS - Easy Game (2014)

Nadszedł czas by opisać drugi solowy album niemieckiego gitarzysty Adriana Weissa. Po tym jak nagrał parę albumów z Forces at Work, Thought Sphere postanowił w końcu nagrać swój solowy album. Pierwszy album „Big time” wydany w 2011r pokazał, że Adrian zna się na swojej robocie i potrafi skomponować ciekawy instrumentalny materiał, który jest fuzją progresywnego rocka, melodyjnego metalu czy nawet bluesa. Mnie najbardziej przyciągnął fakt, że Adrian gra w Gloryful, o którym już pisałem na łamach bloga. To był solidny heavy/speed metal w stylu Lonewolf, Judas Priest, czy Dio. Czego można zatem się spodziewać bo „Easy Game”, który ukazał się w 2014r?

Na pewno nie można liczyć tutaj na heavy/speed metal i granie pokroju Gloryful.Tutaj Adrian Weiss zagłębia się w zupełnie inne gatunki muzyczne. Jest nacisk na nowoczesność, na technikę i ukazanie umiejętności shredowego grania na gitarze. Album brzmi bardziej dojrzale niż debiut i słychać, ze utwory brzmią znacznie ciężej. Płyta jest skierowana do tych co mają bzika na punkcie zróżnicowanych riffów i złożonych solówek. Również fani różnych urozmaiceń w muzyce rockowo/ metalowej powinni się odnaleźć w muzyce Adriana. Warto zauważyć, że mimo że Adrian nie jest znany szerszemu gronu fanów muzyki metalowej to jednak płyta została zrealizowana z zaangażowaniem i dbałością o zaplecze techniczne. Dzięki temu mamy soczyste brzmienie, ciekawą, przyciągającą uwagę okładkę i przemyślane kompozycje. Nawet znalazło się miejsce dla kilku gości tj Demian Hauke,Thorsten Preast czy Christian Muenzner. Jeśli chodzi o samą muzykę, to dzieje się sporo, jest sporo ciekawych zaskoczeń i nie brakuje urozmaicenia. Mamy progresywny rock w postaci „Ankward Silence”, mamy melodyjny heavy metal w takim „Instant Relief” czy tez nieco bardziej bluesowe klimaty w „Aim To please”. Nie do końca przekonują wolniejsze kawałki typu „The Last Days”, gdzie brakuje emocji, energii i ciekawego pomysłu. „Hacienda” to z kolei kawałek z którego wybrzmiewają ciekawe solówki i motyw główny. Można faktycznie poczuć meksykański klimat w tym utworze. Fanom progresywnego rocka i wszelakich eksperymentów może się również spodobać „Easy Game”. Najdłuższy na płycie jest „Night Owl”, który pokazuje, że można stworzyć instrumentalnego kolosa, który nie nudzi swoją konwencją i formą.

Jeśli szukacie ciekawych popisów gitarowych, lubicie progresywne granie z nowoczesnymi dźwiękami, doceniacie eksperymentowanie? To z pewnością drugi solowy album Adriana przypadnie Wam do gustu. Jeśli ktoś szuka czegoś w stylu Gloryful to niestety tego tutaj nie znajdzie. Można wiele napisać o tej płycie, ale i tak nie jest to materiał, który jakoś porusza i zostaje dłużej w pamięci.

Ocena: 5.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz