poniedziałek, 29 czerwca 2015

OHEN - Mortal Man (2014)



Jeżeli jesteś osobą, która lubi teksty o Bogu i szatanie, gustuje w Black metalu i symfonicznym heavy metalu i zna całkiem dobrze słowiańską kulturę, ten z pewnością polubi słowiański band o nazwie Ohen.  Zespół powstał w 2013 roku i  w 2014 roku wydali debiutancki album „Mortal Man”. Kiedy dobrze się przeanalizuje styl zespołu to można dojść do wniosku, że nie tworzą niczego oryginalnego czy  zaskakującego. Wszystko się opiera na mrocznym klimacie, na agresywnych partiach gitarowych, symfonicznym charakterze kompozycji i  brutalnego wokalu Matusa. To właściwie on jest motorem napędowym tej kapeli.  Nie trzeba się zbytnio zagłębiać w materiał żeby się o tym przekonać. Na jego głowie jest wiele, a choćby wokal i partie gitarowe. W sferze gitarowej nie jest tak źle, bowiem „Mortal Man” jest pełen mocnych riffów i pomysłowych solówek. Tak więc tutaj dzieje się całkiem sporo i najlepiej to potwierdzają te dłuższe kompozycje. „Pečať je zlomená” to kompozycja melancholijna, pełna emocji i tajemniczości.  Trwający ponad 9 minut „Morning Star” jest przesiąknięty progresją i zespół chciał nas porwać ciekawą formą. Szkoda, że za dużo chcieli zawrzeć w tym utworze, przez co wieje trochę nudą w połowie utworu.  Kiedy wydaje się nam, że niczym już zespół nas nie zaskoczy to nagle pojawia się „Stardust”, który  trwa 13 minut. To jest prawdziwa podróż  w świat s-f i czystej progresji. Ciekawy jest efekt końcowy, który po prostu imponują pomysłowością i bogatą aranżacją. Więcej Black metalu uświadczymy w „Prophets of Baal” i to są w sumie najciekawsze kompozycje na tej płycie. Cały materiał trwa ponad godzinę i zespół  może zaimponować pomysłowością, próbą stworzenia czegoś klimatycznego. Za to należy im się szacunek, a że efekt końcowy nie do końca przekonuje to już inna kwestia. Od strony technicznej też wszystko brzmi tak jak powinno. Brakuje nieco pazura i ciekawszych melodii. No ale cóż wszystkiego nie można mieć. Płyta skierowana do fanów symfonicznego Black metalu i wszelako pojętej muzyki progresywnej.

Ocena: 5.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz