niedziela, 31 maja 2020

TOKYO BLADE - Dark revolution (2020)

https://www.metal-archives.com/images/8/4/0/9/840993.jpg?2925




Brytyjskie heavy metal ma swoich dzielnych bohaterów, którzy od lat podtrzymują tradycje i robią wszystko by ten płomień klasycznego brytyjskiego metalu nigdy nie zgasł. Jestem pełen podziwu dla Tokyo Blade.Działają od  1982 r i mimo pewnych perturbacji wciąż grają i to na wysokim poziomie.Skład klasyczny i tu nic się nie zmieniło, a to cieszy. W końcu ciężko sobie wyobrazić kogoś innego na wokalu niż Alana Marscha. Ta chemia między muzykami jest i to przedkłada się na świetne płyty. Band nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ale najnowsze dzieło "Dark Revolution" to kwintesencja stylu Tokyo Blade i jedna z najlepszych płyt z brytyjskim heavy metalem jakie ukazały się w przeciągu ostatnich lat. Definicja tego stylu i również tradycji NWOBHM.

Ta płyta łączy klimat i patenty z lat 80, a także nutkę świeżości i współczesnego pazura. Brzmienie też idealnie zostało dopieszczone i podkreśla tylko talent muzyków z Tokyo Blade. Zwłaszcza ma to znaczenie, kiedy wsłuchujemy się w popisy gitarowe Wigginsa i Boultona. Sporo w tym gracji, pomysłowości i zgrania. Panowie grają z lekkością i cały czas zaskakują swoim geniuszem. Dużo się dzieje w tej kwestii i nie ma tutaj miejsca na nudę.

Czy można lepiej rozpocząć to wydawnictwo niż od mocnego i wyrazistego "Story of a nobody", który pokazuje że szykuje się jeden z najlepszych albumów Tokyo Blade. Świetny start. Dalej mamy przebojowy "Burning rain", który zachwyca ostrym riffem i chwytliwością. Od razu czuć że to stary dobry brytyjski heavy metal. Band potrafi też zabrać nas do mrocznego heavy metalu i zagrać nieco ostrzej, czego dowodem jest stonowany "Dark revolution". Imponuje dbałość o szczegóły i wariacje na temat aranżacji gitarowych. Warto też wyróżnić lekki i bardzo melodyjny "Truth is a hunter" i znów mamy w roli głównej świetne pojedynki gitarowe.  Finezyjny "Crack in the glass" też potrafi podziałać na emocje i zmysły. Taki melodyjny heavy metal to ja rozumiem. Jeden z najlepszych utworów na płycie. Band potrafi też przyspieszyć i pokazać pazur, co dobitnie to pokazuje energiczny "See you down in hell". Całość zamyka równie ciekawy i przebojowy "voices of the damned".

Lata lecą, wiele kapel odchodzi, pojawiają się nowe zespoły, a brytyjski Tokyo Blade wciąż istnieje i rośnie w siłę. "Dark Revolution" to jeden z ich najlepszych albumów. Kwintesencja brytyjskiego heavy metalu. Płyta warta grzechu.

Ocena: 9.5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz