piątek, 12 maja 2023
BATTLE BORN - Blood, fire, magic and steel (2023)
To jedna z tych płyt, przy której serce fana power metalu zabije szybciej. To płyta przesiąknięta klasycznym power metalem z lat 90. Troszkę fantasy, troszkę słodkości i tego wszystkiego co cechuje ten gatunek. Taki właśnie jest brytyjski Battle Born, który staje się powoli takim godnym następcą Power quest, który zakończył działalność. Power metal nie jest popularny w Wielkiej Brytanii i tym bardziej widzieć światowy klasy band grający właśnie tą odmianę metalu bardzo cieszy. Rodzi się nowa gwiazda, a debiutancki album zatytułowany "Blood, fire, magic and steel" to pozycja, której nie można lekceważyć.
Słuchając tej płyty można odnieść wrażenie, że to płyta niezwykle przebojowa, melodyjna, pełna klimatu fantasy i tego rycerskiego feelingu. To płyta, która niesie ze sobą pozytywną energie, a ja czuje się jakby ktoś wymieszał twórczość Beast in Black, Victorious,Bloodbound, Gloryhammer czy Dreamtale. Battle Born to przede wszystkim dobrze zgrany duet gitarowy w postaci O'Dell i Kerr. Panowie znają się na rzeczy i znajdziemy tutaj pełno chwytliwych melodii, czy pełne dynamiki riffy. Do tego dochodzi świetny wokal Jacka Reynoldsa, który oddaje to co najlepsze w power metalu. Dzięki niemu band nabiera mocy, klimatu fantasy i przebojowości. Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Robi furorę, zresztą jak cały band.
Płyta już od samego początku sieje zniszczenie i "Wind Cellar" to prawdziwa uczta dla fanów power metal. Podniosłe chórki, bojowy feeling, przebojowość rodem z Bloodbound i troszkę kiczu spod znaku Beast in Black. Brzmi to obłędnie i na pewno chce się więcej. Nieco komercyjny, nieco kiczowaty "Dragon Heart" to taki hicior rodem z płyt Beast in Black. Jedni pokochają, a inni wyśmieją. Jakoś znajomo brzmi przebojowy "Blood and Fire" i znów mamy masę znanych patentów. Coś z Hammerfall, coś z Gamma ray w solówkach i ogólnie dostajemy tutaj przednią zabawę. Band bawi się konwencją, czerpie z znanych zespołów, ale robi to z klasą i szacunkiem do wielkich graczy. Brawo! Kocham ten prosty i niezwykle przebojowy motyw z kiczowatego "Power force" i znów pierwsze skojarzenie to Beast in Black, jest też coś z Bloodbound czy Battle Beast. No jest moc i ja świetnie się bawię przy muzyce Battle Born. Znalazło się miejsce na klimatyczną i nieco kiczowatą balladę w postaci "The Endless Grey" i muszę przyznać, że jest to kawałek, który potrafi poruszyć. Znajomo brzmi "Firestorm". Jest coś z Gamma Ray, coś z Dreamtale też się znajdzie. Bardzo melodyjny kawałek, który potwierdza, że power metal nie umarł i ma się bardzo dobrze. Warto też pochwalić band za zamykające power metalowe hity, bo zarówno "Sky Guard You", jak i "Ride north for Winterhold" wymiatają w kategorii power metalowych petard.
Ciężko, naprawdę ciężko wytknąć większe błędy. To jest prawdziwy power metal, który mocno zakorzeniony jest w latach 90. Słychać tutaj sporo znanych patentów, ale to akurat spora zaleta. Band oddaje hołd dla najlepszych i tworzy własną historię. Narodziła się nowa gwiazda power metalu i z pewnością nadzieje brytyjskiego power metalu. Można brać w ciemno.
Ocena: 9.5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Musically is very good, but something missing from the vocals. They need a singer with more characterized style and bigger range to perform at a higher level.
OdpowiedzUsuńMięciutkie granko, zwrotki pod Power Quest, refreny dla fanów Bloodbound w ciasnych rajtuzkach. Do tego przeegzaltowane zachowanie na klipie Blood and Fire w porównaniu do granej muzyki.
OdpowiedzUsuńPewnie do posłuchania na raz dla miłośników landrynek.
"To jest prawdziwy power metal" - no proszę cię...
Posłuchaj sobie szóstej płyty australijskiego Temtris "Khaos Divine" z tego roku - to jest POWER
Słuchałem, dobry album i w sumie nic ponadto. Bardziej heavy bym powiedział niż power metal😯
UsuńSacred Outcry is POWER!!! Temtris - Khaos Divine is mediocre. In general most of the new bands must follow the example of the Hellenic power metal scene
UsuńTemtris heavy? Z metal archives to wziąłeś, co? :-)
OdpowiedzUsuńNie, że słuchu. To taki heavy/power metal jak dla mnie. Nie rzuciło mnie na kolana. No i tyle
UsuńPo pierwsze, jebać cię potężnie pecie. Po drugie Temtris to typowe średniackie heavy. Żegnam ozięble, pseudo znawco.
OdpowiedzUsuń