piątek, 7 marca 2014

SCYTHIA - ...Of Conquest (2014)

Czy naprawdę tak łatwo stworzyć dobry album folk metalowy? Pierwsza diagnoza doprowadza nas do takich ważnych cech jak dobra zabawa, dobre, nieco biesiadne i złożone motywy, charakterystyczny wokal no i dużo dobrego humoru. Nie zapominajmy w tym wszystkim o sporej ilości dobrych melodiach, które mają nam ułatwić odbiór takiej muzyki. Tak więc czy folkowy album tak łatwo nagrać? Kanadyjski band Scythia już od dłuższego czasu stara się pokazać światu, że tak, niestety słuchacze widzą to nieco inaczej. Nowy album „Of Conquest” jednak w dalszym ciągu pozostawia wiele wątpliwości w tej kwestii.

Niby grać potrafią, niby jest to folk metalowy album, nie brakuje ciekawych melodii o czym na początku albumu przekonują nas „Merchant Of Sin” i dynamiczny „Bear Claw Tawern” , które są wzorowane na twórczości Alestorm. Jednak jest mało „ale”. To wszystko już gdzieś było i to w lepszych aranżacjach i lepszych wydaniach. Fajnie się tego z początku słucha, no bo jak tu się oprzeć takim chwytliwym kawałkom jak „Saillors Accolade”, który ukazuje ciekawe aranżacje zespołu. Jednak z czasem brakuje elementu zaskoczenia, brakuje iskry w tym graniu, a gra Dave Khana niczym nie imponuje. Jedynie jego wokal jako tako wzbudza większe zainteresowanie i odbija na słuchaczu większe piętno. Z tego zespołu mogło być coś więcej niż zespół grający obstukany folk metal, a tak słuchamy jakiś tam klon innego znanego zespołu. Soczyste brzmienie to najmocniejszy atut tego wydawnictwa i podoba mi się jak wybrzmiewają poszczególne instrumenty, zwłaszcza te solowe popisy „Reflections”.

Pierwsze wrażenie podczas słuchania Scythia było takie że fajnie grają i mają potencjał. Z czasem fascynacja tym zespołem spadła i z każdym dniem zapomina się o tym zespole. O samej płycie można powiedzieć tyle że jest dobra jako rozrywka na jeden wieczór. Dobrze się tego słucha, lecz nie wiele się z tego wynosi. Czy właśnie o to chodzi w folk metalu? Chyba nie.

Ocena: 4.5/10

1 komentarz: