sobota, 21 grudnia 2013

HAIL OF BULLETS - III the rommel Chronicles (2013)

Doczekaliśmy się czasów w których wyrósł nam znakomity zespół jeśli chodzi o death metal. Holenderski Hail Of Bullets wciągu 7 lat zbudował swoją pozycję, stając się jednym z najlepszych młodych zespołów grających death metal. Pracowitość i dbałość o to co robią zaprocentowało tym że szybko stali się zespołem, który można porównać do Aspynx czy Bolt Thower. W tym roku wydali swój trzeci album zatytułowany „III The Rommel Chronicles”, który w dalszym ciągu podtrzymuje wysoki poziom muzyczny tej kapeli.

Nagrać death metal to żaden problem, ale nagrać muzykę z tego gatunku, która przekona bardziej kapryśnych słuchaczy, którzy chcą usłyszeć coś więcej niż brutalną nawalankę wykreowaną przez muzyków. Hail Of Bullets nie po raz pierwszy udowadnia, że wie jak grać death metal. Nie brakuje mrocznego klimatu na nowej płycie, ani też brutalnego wokalu w wykonaniu Martina Van Drunena. Otwieracz w postaci „Swoop Of The Falcon” to najlepszy przykład, że Martin to właściwa osoba na właściwym miejscu. Potrafi śpiewać brutalnie, ale jest w tym coś więcej niż mroczny i agresywny wokal. Jest w tym charyzma i emocje, które nadają całej płycie odpowiedniego charakteru. Skoro jest to death metal to nie brakuje też odpowiedniej tematyki utworów która się skupia wokół śmierci i ludzkiego życia, z tym że Hail Of Bullets jest tutaj bardziej pomysłowy i wkracza w świat tematyki wojennej. Taka mieszanka ma swój urok, ale to nie jedyna rzecz która wyróżnia ten zespół na tle innych grających death metal. Ten zespół potrafi stworzyć urozmaicony materiał w którym jest nie tylko brutalność, ale jest miejsce na mroczne, wręcz doom metalowe granie jak to ma miejsce w „Dg - 7” , czy też bardziej szybsze co obrazuje „To The Last Breath of man and Beast”. Po raz kolejny udało się stworzyć solidny materiał, który zachwyca swoją formą i spora w tym zasługa muzyków, zwłaszcza duetu gitarowego. Stephan i Paul starają się nie trzymać jednej techniki, jednego patentu i co ciekawe starają się dostarczyć słuchaczowi dobrych melodii, a to akurat zaleta tej kapeli. Dlaczego? Nie zawsze w death metalu można usłyszeć chwytliwe i warte zapamiętania melodie a taki „The Final Front” czy „Farewell to Africa” najlepiej to odzwierciedlają.

Można nie być fanem death metalu, można nie być fanem brutalnego grania, takiego typu śpiewania i mrocznego klimatu. Można być sceptycznie nastawionym do Hail Of Bullets, ale mimo tego warto im dać szanse. Mało który zespół potrafi tak atrakcyjnie zaprezentować ten specyficzny gatunek metalu. Kolejny bardzo udany album tej formacji, który nie po raz pierwszy uświadamia, że death metal może być pełen ciekawych motywów i atrakcyjnych melodii.


Ocena: 8/10

2 komentarze:

  1. Jakby nie patrzeć zarówno za Hail Of Bullets, jak i za Asphyx i Bolt Thrower odpowiadają praktycznie Ci sami ludzie, więc to jest wyznacznik jakości sam w sobie. Poza tym zdziwiłem się, że sięgnąłeś po tak ekstremalną jak na Ciebie płytę - może jeszcze będą z Ciebie ludzie (taki mały żarcik) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Hail Of Bulelts lubię i to jeden z niewielu death metalowych kapel, który do mnie przemówił :D Nie mam nic przeciwko ekstremalnym gatunkom, tylko czasu brakuje. Nie ma czasu na folk, pegan metal, death, czy melodic death metal, nawet metalcore moze być:/

      Usuń