niedziela, 16 lutego 2020

ARCHON ANGEL - Fallen (2020)

4 utalentowanych muzyków znanych z kręgu heavy/power metalu oraz progresywnego metalu zawarło szyki i powołało do życia band, który może namieszać na rynku muzycznym. W 2019 r został utworzony Archon Angel. Kapela, która stara się mieszać melodyjny metal z progresywnym heavy metalu i robi to z wielką gracją. Dawno nikt nie podszedł do tematu progresywnego metalu z takim sercem i pomysłowością  tak właśnie jak to zrobił Archon Angel na swoim debiutanckim albumie zatytułowanym "Fallen".

W skład zespołu wchodzi basista Yves Campion z Nightmare, jest też  gitarzysta Lonobile i perkusista Lazzarini z Secret Sphere, no i wreszcie wokalista Zak Stevens z Circle II Circle.Z takimi doświadczonymi muzykami można stworzyć muzykę z górnej półki. Udało się to stworzyć. Co cieszy, że band stara się tworzyć swój własny styl i starają się słuchacza zaskoczyć na każdym kroku, a nie odtwarzać znane nam już motywy gitarowe. "Fallen" wyróżnia się na tle innych płyt klimatyczną i miłą dla oka okładką frontową, a także soczystym brzmieniem. Wszystko ze sobą współgra i najlepszym w tym wszystkim jest zawartość.

Mamy tutaj znakomicie wymieszaną zawartość i mamy tu szybsze utwory, a także bardziej rozbudowane. Dobrze wyważona zawartość i przede wszystkim nie ma miejsce tutaj nudę. Nie brakuje hitów, a całość oparta na finezyjnych partiach gitarowych.

Zaczynamy nie typowo, bo od spokojnego, nieco rockowego "Fallen". Od razu słychać, że band stara się budować emocje i chcą poruszać wrażliwość słuchacza. Bardzo udany kierunek muzyczny. Podniosłość daje o sobie znać w marszowym i nieco mroczniejszym "The serpent". Podoba mi się rozpędzony i bardziej power metalowy "Rise". Co za energia, za pomysłowość i przebojowość. Świetny kawałek z power metalowym zacięciem.  Band potrafi grać agresywnie i z pazurem, a najlepszy tego przykładem jest "Twilight". Aldo Lonobile błyszczy w tym kawałku i jego solówki są tutaj na wagę złota. Lekkość i hard rockowy feeling w "Faces of Innocence" jest urocza. Mamy jeszcze takie hity jak "Whos in the mirror" czy rozbudowany i pełen ciekawych motywów "Return of the storm".

Wielkie nazwiska tym razem zagrały i dały w efekcie płytę bardzo progresywną i pomysłową. "Fallen" to płyta naładowana ciekawymi melodiami i dużą dawką przebojowości. To przede wszystkim płyta, która potrafi podziałać na emocje słuchacza, a aranżacje zaskakują świeżością i na pewno jest to jedna z ciekawszych płyt tego roku.

Ocena: 9/10

1 komentarz:

  1. Kombinacja klasycznego heavy i europejskiego powermetalu w stylu włoskim oraz amerykańskiego na styku Savatage i Circle II Circle wraz z odrobinką Queensryche w ordynarnej zrzynce z "I Don't Believe In Love" w utworze "Faces of Innocence" i tyle, grama progresywności w tym nie ma proszę kolegi.

    OdpowiedzUsuń