środa, 3 czerwca 2020

HELIKON - Myth & Legends (2020)

Kocham takie okładki z nutką mroku, grozy, a najlepiej jeszcze jak są malowanie ręcznie. Ta okładka, która zdobi debiutancki album włoskiej formacji Helikon jest urocza i zachęca by sięgnąć po "Myth & Legend". Co tutaj znajdziemy? Dużo grania z pogranicza heavy/speed/power metalu z nutką thrash metalu. Zespół wie jak grać i jak stworzyć materiał wysokiej klasy. Nie ma tutaj mowy o fuszerce i dostajemy naprawdę ciekawy album, który zasługuje na uwagę.

W tej włoskiej formacji kluczową rolę ogrywa bez wątpienia Giacomo Merigo. To się nazywa wokalista z powołania, który imponuje techniką, wyczuciem i specyficzną manierą. Za jego sprawą album brzmi zadziornie i agresywnie.  Warto też wyróżnić gitarzystów, bowiem Davide i Mauro dobrze czują się w takiej stylistyce. Jest agresja, szybkość, ale też urozmaicenie i masa chwytliwych melodii. Nie ma grania na jedno kopyto, a każdy utwór potrafi czymś zaskoczyć.

Zaczyna się intrygująco, bo od rozbudowanego i nastrojowego "A last kiss to say goodbey", który zachwyca mocnym riffem i pomysłowymi aranżacjami. Dobry start. Nutka thrash metalu spod znaku Megadeth pojawia się w technicznym "Prince of Night". Nie brakuje na tej płycie również prawdziwych przebojów i jednym z nich jest bez wątpienia zadziorny "Chant of Crow". W podobnych klimatach utrzymany jest tytułowy "Myth and Legend", który nieco przypomina mi dokonania Iced Earth. Klimatycznie rozpoczyna się "Ophelia", który potem przeradza się w dynamiczny kawałek . W końcu troszkę power metalu się tutaj pojawia.  Punktem kulminacyjnym "The ballad of memphisto", który imponuje mrocznym klimatem i rozbudowaną formułą. Dużo ciekawych motywów tutaj uchwycono.

Helikon to młody band, który wie co chce grać i potrafi robić to na wysokim poziomie. "Myth & Legend" brzmi jakby to nagrał band doświadczony, który istnieje na rynku od kilku lat. Mocne riffy, ciekawe melodie i udana mieszanka heavy/power/thrash metalu to jest właśnie debiut włoskiego Helikon. Polecam!

Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz