poniedziałek, 8 lutego 2016

MILLENNIAL REIGN - Carry The Fire (2015)

Dla tych co gustują w Queensryche, Theocracy, czy Crimson Glory mam dobrą wiadomość, bowiem amerykański band Millennial Reign powrócił z nowym albumem po dwóch latach przerwy. Ta kapela powstała w 2010 r z inicjatywy gitarzysty Dave Harvey'a. Początkowo był to solowy projekt muzyka, jednak z czasem przybrał formę zespołu z krwi i kości. Jason i Dave tworzą zgrany duet gitarowy, który stawia na finezję, lekkość i nutkę progresywności. Razem wygrywają piękne solówki, które potrafią oczarować. Taki duet to prawdziwy skarb, podobnie jak głos Jamesa Guesta. Razem tworzą zgraną paczkę, co było słychać na udanym debiucie. Co w takim razie zawiera najnowsze dzieło w postaci „Carry The Fire”? W sumie jest to nic innego jak kontynuacja debiutu. Podobne, nieco hard rockowe brzmienie, ciekawa otoczka która panuje przez cały album czy sama konstrukcja utworów. To wszystko zostało przerysowane z poprzedniego wydawnictwa. Materiał jest solidny i przemyślany, jednak można odnieść wrażenie, że kompozycje mogły lepiej brzmieć. Czasami wszystko nie jest dopracowane i przez to kawałki tracą na jakości. Co warto wyróżnić? Z pewnością przebojowy „Way up High”, progresywny „millennial Reign” czy finezyjny „Men stands alone” z ciekawymi popisami gitarowymi. Zespół nie boi się eksperymentów co pokazuje w nowoczesnym „Save me”. Zdecydowanie kapela lepiej wypada w szybszych i przesiąkniętych nutką neoklasycznego power metalu kawałkach. Właśnie dobrze to słychać w „Will You” czy zamykającym „Ill Try”. Mamy dobre i godne wyróżnienia kawałki, ale są też i słabsze momenty na płycie. Z pewnością pozycja skierowana do fanów Queensryche i progresywnego heavy/power metalu. Może nie jest to najlepszy album w tym gatunku jeśli chodzi o rok 2015, ale jest to rzecz godna uwagi.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz