sobota, 9 kwietnia 2016

FORCER - Spirit Of metal (2015)

Wiele młodych kapel stara się odtworzyć lata 80, grać niczym Iron maiden, Judas Priest, accept, Tyrant w latach swojej świetności. Każda z kapel stara się oddać ducha tych kapel w swojej muzyce, czyli ducha prawdziwego heavy metalu. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że konkurencja nie śpi, a same te wielkie kapele już wyczerpały niemal materiał na klasyczny heavy metal. Na szczęście nie powoduje to brak dobrych płyt w tej tematyce. Młode kapele potrafią zaskoczyć zapałem i pomysłowością. Może to być wtórne i przewidywalne, ale i tak zadowoli prawdziwych maniaków heavy metalu. Moją uwagę ostatnio przykuł meksykański band o nazwie Forcer. Grają heavy/ speed metal i to od 2013 roku, a na swoim koncie mają już debiut. „Spirit of Metal” to dzieło okrojone z oryginalności, ale ma inne ważne atuty. Przebojowość, lekkość, pomysłowość, zgrane i energiczne popisy gitarowe. Szukacie dobrej zabawy, hitów? A może cenicie sobie melodyjne solówki i pojedynki gitarzystów? W takim razie „Spirit of Metal” stanie się waszym nowym gościem w odtwarzaczu cd.

Okładka jest kiczowata, ale ma to swój urok. Przypomina płyty z lat 80, które miały śmieszne okładki, ale ciekawą zawartość. W przypadku Forcer jest podobnie. Ich dzieło jest proste, przewidywalne i w oklepanym stylu. Jednak te wady mają swoją zaletę. Wiemy czego spodziewać się, wiemy że zespół potrafi wykorzystać znane patenty na swoją korzyść. Ta prostota i wtórność jest tutaj urocza i potrafi zauroczyć. Mocnym punktem tego dzieła jest wokalista Fernando, który potrafi śpiewać agresywnie i zadziornie. Jego wysokie rejestry potrafią przyprawić o dreszcze. Co ciekawe Fernando razem z Alexem tworzy zgrany duet gitarowy. W sferze solówek i popisów dzieje się sporo. Nie ma na co narzekać właściwie. Cały czas atakują nas mocne i soczyste riffy, a solówki są zagrane z polotem i nutką finezji. Panowie znają się narzeczy i ich muzyka jest autentyczna. „Spirit of Metal” to 10 kompozycji utrzymanych w klasycznym stylu, tak więc nie brakuje wpływów Iron maiden, czy Judas Priest. Pierwszym hitem na miarę tych wielkich zespołów jest tytułowy „Spirit of Metal”, który pokazuje prawdziwy potencjał tej kapeli. Prosty motyw, chwytliwa melodia i spora dawka energii i mamy hit gotowy. Dalej mamy marszowy i bardziej epicki „Metal Over Rainbow”. Początek nasuwa twórczość Iron Maiden, a później można nawet doszukać się pewnych wpływów Black Sabbath czy Manowar. Nutka hard rocka i takiej surowości mamy w „believing To be powerful” jak i w rytmicznym „Memories are in the past”. Więcej speed metalowej formuły mamy w przebojowym „King of Monsters” czy żywiołowym „Hunter”, który zaliczyć należy do najlepszych kompozycji na płycie. Bije z nich energia i agresja, a wykonanie budzi respekt wobec kapeli. Całość zamyka świetna petarda w postaci „pain”. To jest dobry przykład jak zespół dba o detale i jak dobrze radzi sobie z komponowaniem ciekawych i wciągających utworów.

Duch metalu i lat 80 słychać idealnie na „Spirit of Metal”, tak więc tytuł idealnie odzwierciedla zawartość płyty i tego co dostajemy od Forcer. Meksykańska formacja zna się na rzeczy i wie jak grać heavy metal na wysokim poziomie. Słychać inspiracje klasyki typu Iron maiden czy Judas Priest ale to nic złego. Pozycja obowiązkowa dla każdego maniaka heavy metalu z lat 80.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz