Wiele młodych kapel stara się odtworzyć lata 80, grać niczym Iron
maiden, Judas Priest, accept, Tyrant w latach swojej świetności.
Każda z kapel stara się oddać ducha tych kapel w swojej muzyce,
czyli ducha prawdziwego heavy metalu. Nie jest to łatwe, zwłaszcza
że konkurencja nie śpi, a same te wielkie kapele już wyczerpały
niemal materiał na klasyczny heavy metal. Na szczęście nie
powoduje to brak dobrych płyt w tej tematyce. Młode kapele potrafią
zaskoczyć zapałem i pomysłowością. Może to być wtórne i
przewidywalne, ale i tak zadowoli prawdziwych maniaków heavy
metalu. Moją uwagę ostatnio przykuł meksykański band o nazwie
Forcer. Grają heavy/ speed metal i to od 2013 roku, a na swoim
koncie mają już debiut. „Spirit of Metal” to dzieło okrojone z
oryginalności, ale ma inne ważne atuty. Przebojowość, lekkość,
pomysłowość, zgrane i energiczne popisy gitarowe. Szukacie dobrej
zabawy, hitów? A może cenicie sobie melodyjne solówki
i pojedynki gitarzystów? W takim razie „Spirit of Metal”
stanie się waszym nowym gościem w odtwarzaczu cd.
Okładka jest kiczowata, ale ma to swój urok. Przypomina płyty
z lat 80, które miały śmieszne okładki, ale ciekawą
zawartość. W przypadku Forcer jest podobnie. Ich dzieło jest
proste, przewidywalne i w oklepanym stylu. Jednak te wady mają swoją
zaletę. Wiemy czego spodziewać się, wiemy że zespół
potrafi wykorzystać znane patenty na swoją korzyść. Ta prostota i
wtórność jest tutaj urocza i potrafi zauroczyć. Mocnym
punktem tego dzieła jest wokalista Fernando, który potrafi
śpiewać agresywnie i zadziornie. Jego wysokie rejestry potrafią
przyprawić o dreszcze. Co ciekawe Fernando razem z Alexem tworzy
zgrany duet gitarowy. W sferze solówek i popisów dzieje
się sporo. Nie ma na co narzekać właściwie. Cały czas atakują
nas mocne i soczyste riffy, a solówki są zagrane z polotem i
nutką finezji. Panowie znają się narzeczy i ich muzyka jest
autentyczna. „Spirit of Metal” to 10 kompozycji utrzymanych w
klasycznym stylu, tak więc nie brakuje wpływów Iron maiden,
czy Judas Priest. Pierwszym hitem na miarę tych wielkich zespołów
jest tytułowy „Spirit of Metal”, który
pokazuje prawdziwy potencjał tej kapeli. Prosty motyw, chwytliwa
melodia i spora dawka energii i mamy hit gotowy. Dalej mamy marszowy
i bardziej epicki „Metal Over Rainbow”. Początek
nasuwa twórczość Iron Maiden, a później można nawet
doszukać się pewnych wpływów Black Sabbath czy Manowar.
Nutka hard rocka i takiej surowości mamy w „believing To be
powerful” jak i w rytmicznym „Memories are in the
past”. Więcej speed metalowej formuły mamy w przebojowym
„King of Monsters” czy żywiołowym „Hunter”,
który zaliczyć należy do najlepszych kompozycji na płycie.
Bije z nich energia i agresja, a wykonanie budzi respekt wobec
kapeli. Całość zamyka świetna petarda w postaci „pain”.
To jest dobry przykład jak zespół dba o detale i jak dobrze
radzi sobie z komponowaniem ciekawych i wciągających utworów.
Duch metalu i lat 80 słychać idealnie na „Spirit of Metal”, tak
więc tytuł idealnie odzwierciedla zawartość płyty i tego co
dostajemy od Forcer. Meksykańska formacja zna się na rzeczy i wie
jak grać heavy metal na wysokim poziomie. Słychać inspiracje
klasyki typu Iron maiden czy Judas Priest ale to nic złego. Pozycja
obowiązkowa dla każdego maniaka heavy metalu z lat 80.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz