niedziela, 7 maja 2017

CHRONOMANCY - Age of Chivalry EP (2017)

Grecki Chronomancy to zespół, który idzie w ślady Ross The Bossa i Manowar. Stawiają na epickość, na podniosły klimat i ciekawe riffy. Działają od 2010 r. i mają już za sobą naprawdę udany debiut "Here and now". Zespół kuje żelazo póki gorące i efektem tego jest mini album "Age of Chivalry". Klimatyczna, rycerska okładka jest tutaj idealnym odwzorowaniem tego co znajdziemy na płycie.

Ciężko sobie wyobrazić ten zespół bez takich osobistości jak wokalista Yiannis, Mary, czy duetu gitarowego, który tworzą Tyrtaues i Yiangos. Gitarzyści stawiają na podniosłe riffy, na klasyczne rozwiązania i epicki klimat. Jest dbałość o technikę, ale też o wykonanie. Z kolei Mary nadaje kompozycjom mrocznego klimatu i takiej tajemniczości. Kompozycje dzięki niej nabierają przestrzeni i melodyjności. Epickość i cały ten rycerski klimat jest piętnowany przez wokalistę Yiannisa, który ma w sobie to coś, co od razu nakreśla nam jaki rodzaj heavy metalu słuchamy. Idealnie dopasowany wokal. Nowy materiał to właściwie kontynuacja tego co było na debiucie, ale też pewne kosmetyczne ulepszenia. Brzmienie, riffy, czy partie Mary są tym co jest lepsze w porównaniu do debiutu. Płytę otwiera klimatyczne intro "Emperor of the fanding Sun", a potem mamy zadziorny i nieco toporniejszy "March of the Swordmaster", który nasuwa na myśl twórczość Manowar. Sporo dzieje się w klimatycznym i emocjonalnym "The once and future king", który ukazuje melodyjne oblicze zespołu. Nieco żywszy i bardziej przebojowy jest "Percival" i jest to jeden z ciekawszych momentów płyty. Chronomancy wie jak stworzyć epicki klimat, jak wykreować ten rycerski feeling i słychać to w marszowym, wręcz bojowym "Deaths Head". Całość zamyka klimatyczna ballada "Library of oak trees".

Nie jest to może coś nowego, może nie jest to materiał idealny, bo znajdą się pewne uchybienia, ale i tak jest to pozycja ciekawa. Jeśli kocha się twórczość Manowar i wszelkiego rodzaju epicki heavy metal to trzeba obczaić co gra obecnie Chronomancy. "Age of Chivarly" to pozycja godna uwagi.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz