piątek, 5 maja 2017

CRITICAL SOLUTION - Barbara The Witch (2017)

Norweski horror thrash metal to najlepsze określenie zespołu Critical Solution, który działa od 2005r. Zespół faktycznie stawia na szybki, melodyjny thrash metal i czerpią garściami z takich kapel jak Metallica, Testament, Artillery. Jednak nie jest to rasowy thrash metal, bowiem Critical solution przemyca w swojej muzyce sporo elementów klasycznego heavy metalu spod znaku Iron Maiden, mercyful Fate, czy Motorhead. Mieszanka wybuchowa, a do tego dochodzą klimaty Kinga Diamonda, bowiem zespół kocha tematykę grozy. To widać po okładce najnowszego dzieła zatytułowanego "Barbara the Witch". Z resztą sama muzyka też jest jakby wyjęta momentami z płyt Kinga i pierwsze skojarzenia to "The Eye" czy "The Puppet Master". Czy można lepszej zapowiedzi?

Zespół opiera się w głównej mierze na wokaliście Christerze, który wie jak śpiewać zadziornie, agresywnie i klimatycznie. Może nie wyciąga górek jak King i nie ma tej maniery, ale śpiewa po swojemu i pasuje do thrash metalowej otoczki. Pod względem gitarowym też sporo dzieje się na nowym albumie i mam wrażenie, że to najciekawszy krążek tej formacji. Pojawiają się liczne przejścia, ozdobniki, tak więc nie ma powodów do narzekania, bowiem zespół nie stawia tylko na młucenie. Na sam start mamy organy kościelne, mroczny klimat i od razu można poczuć ciarki przy intrze "Natas fo Live". Szybko wkraczają ostre gitary i mamy pierwszy killer w postaci "The Village". Riff jest wzorowany na twórczości Mercyful Fate, Kinga Diamonda, czy Metaliki. Wyszło to znakomicie. Więcej klasycznych patentów mamy w urozmaiconym i melodyjnym "Barbara The Witch", co nie zmienia faktu, że są tutaj słyszalne wpływy Kinga Diamonda. "Red Hooded devils" ma klimat i wejście rodem z największych hitów Diamonda. Jest budowanie napięcia i liczne przejścia czy wstawki progresywne. Energia i pazur w "Peter Crow" przywołuje na myśl "Loa house" Kinga czy album "9" Mercyful Fate". Podoba mi się taka forma przekazu i podania twórczości Kinga Diamonda. Kolos "The Burning Pyre" nie nudzi, wręcz przeciwnie i zespół znów pokazał, że nie brakuje im pomysłów, a wykonanie nie ma się co bać. Nie ma czasu na ballady i Critical Solution trzyma poziom do samego końca. Wystarczy wsłuchać się w ostry "The Headless Horseman", który ma w sobie spore ilości thrash/speed metalu. Wszystko oczywiście podane w melodyjnej formie.  "A lady in white" to kolejny mroczny i klimatyczny kawałek, w którym główną rolę odgrywa groza i marszowe, wręcz posępne tempo. Prawdziwa perełka i smaczek dla fanów mistrza. Zespół znów przyspiesza w petardzie "Retur of The Witch". Całość zamyka klimatyczny "Into the Abys" i to również jest w stylu Kinga Diamonda.

Debiut "Evil Never Dies" był nieco chaotyczny i nieokiełznany, z kolei drugi album "Sleepwalker" był rzemieślniczy i brakowało mu tego klimatu grozy i przebojowości co jest na "Barbara The Witch". Critical Solution pokazał, że można nieco inaczej podać thrash metal jak i twórczość Kinga Diamonda. Jest groza, są chwytliwe melodie, są szybkie petardy utrzymane w speed/thrash metalowym klimacie, ale jest też sporo heavy metalowych patentów. Wszystko ładnie zgrane i nie ma mowy o błędzie. Najlepsze dzieło tej norweskiej formacji i czekam na więcej.

Ocena: 10/10

4 komentarze:

  1. Od dłuższego czasu smucą mnie twoje oceny, kiedyś 10/10 dostawały naprawdę wyjątkowe płyty a od jakiegoś roku mam wrażenie, że sypiesz tymi 10-tkami na prawo i lewo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czlowieku jesli nie chcesz to nie czytaj recenzji i sam cos napisz. Dla mnie Lukasz pisze z polotem i wielkim wyczuciem oraz znajomoscia metalowego swiata. Good job, tak trzymac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chuderlaku, czy ty w ogóle przeczytałeś, to co napisałem? Nie zarzucam nic samej treści recenzji, ale temu że od dłuższego czasu Łukasz stawia na równi jakieś losowe heavy/power metalowe zespoły z najlepszymi płytami takich tuzów jak Blind Guardian czy Helloween.

      Usuń
    2. oj nie ma sensu sie kłocić :P idąc tym tropem, że keepers 10/10 czy imaginations from the other side 10/10 to są płyty kultowe i ponadczasowe i w sumie żadne płyty z obecnej dekady nie powinny dostac 10 :P ale ja nieco inaczej czuje. Jesli płyta jest perfekcyjna, ma w sobie to coś to czemu ma nie dostac maksa?

      Critical solution słyszałes? raczej nie, bo wytwórnia wysłała mi próbkę wcześniej, a wnecie raczej nie widizałem tej płyty. Album ten odświeża stylistykę kinga Diamonda, pokazuje że thrash metal może być utrzymany w klimacie grozy. Ja to kupuje. Jak posłuchasz to wtedy daj znać jak ją oceniasz, chętnie poznam Twoją opinię. Pozdrawiam

      Usuń