niedziela, 17 listopada 2019

MAGIC KINGDOM - Metalmighty (2019)

Było tylko kwestią czasu kiedy Dushan Petrossi wróci z nowym albumem sygnowanym marką Magic Kingdom. Ostatni albumy z Iron Mask czy właśnie Iron Kingdom  były wysokiej klasy.  Na "Diabolica" Iron Mask Duschan pokazał, że wciąż jest w znakomitej formie i gra neoklasyczny power metal na najwyższym poziomie. To jest prawdziwa  jazda bez trzymanki. Oczekiwania względem nowego dzieła Dushana były ogromne. Czy "Metalmighty" wydany pod szyldem magic Kingdom sprostał moim wymaganiom?

Dushan przyzwyczaił nas do tego, że często lubi zmieniać wokalistów. Tym razem posadę wokalisty dostał Micheal Vescera, który śpiewał również u Yngwiego Malmsteena, tak więc pasuje do takiego grania. Wszystko pięknie, tylko że tym razem materiał jest niestety troszkę słabszy. Przede wszystkim materiał na nowej płycie bywa nie równy.  Pojawiają się perełki i mocne utwory, ale też nie brakuje słabszych momentów.  Co od razu do mnie przemówiło to klimatyczna okładka, a także mocne, zadziorne brzmienie, który podkreśla talent Duschana. Jego partie brzmią po prostu wybornie i słucha się ich z dużą przyjemnością.

Płytę otwiera pomysłowy i energiczny "Unleash the Dragon", który oddaje to co najlepsze w neoklasycznym power metalu. Kawałek idealnie pasuje do wokalu Micheala. Jeszcze lepiej wypada melodyjny i nieco agresywniejszy "Wizards and witches".  Pierwszy słaby punkt na płycie to rockowy i bardziej komercyjny "In the den of mountain trolls". Dushan Petrossi błyszczy w szybszych kawałkach i taka petarda  jak "Fear my fury" po prostu porywa słuchacza. Solówki tutaj są zagrane z polotem i niezwykłą lekkością. Słucha się tego jednym tchem. To jest Magic Kingdom na jaki czekałem. Bardziej heavy metalowy z nutką drapieżności "Metalmighty" też jest solidny, choć tutaj za dużo chaosu, a za mało konkretów. Warto zwrócić uwagę  na rozbudowany i przebojowy "Temple of no gods". Wszystko tak naprawdę nijak ma się do takiej perełki jaką jest "Dark Night, Dark Thouths". Co za moc, co za polot i finezja. Początkowe partie gitarowe przyprawiają o dreszcze. Tutaj Dushan pokazuje swój prawdziwy kunszt. Świetna kompozycja i jak dla mnie najlepsza na płycie.

"Metalmighty" to  solidna porcja neoklasycznego power metalu w wykonaniu Dushana Petrossi. Jest kilka perełek i kilka naprawdę ciekawych utworów, ale całościowo jest nierówno i brakuje kilka dopracowań. W porównaniu z innymi płytami Magic Kingdom czuje zawód, bo stać tego uzdolnionego gitarzystę na znacznie więcej.

Ocena: 7/10

8 komentarzy:

  1. Co za bzdury płyta jest świetna klimatyczna 10/10

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak to ja moge napisac np o diabolica iron mask. No kazdy ma swoj gust.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej jeszcze nie znam ale może być ciekawie. Ale polecę wam coś co mnie rozwaliło i urzekło-10/10 to za mało tym bardziej że to debiut!!!! NIBIRU ORDEAL-solar eclipse trwa ponad 70 min i fińsko/szwedzki power jak za dawnych czasów odrodzony w najwyższej formie!!po prostu kandydat silny na płytę roku. Jest wszystko siła moc melodia żadnych tam przystanków a 2 ostatnie utwory to mega odjazd 13 i 14 minutowe czołgi.STEFAN

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za Nibiru Ordeal, jeszcze dziś sobie przesłucham. Ostatnio wywarła ogromne wrażenie na mnie również szwedzko-fińska kapela (PRZYPADEK!!!! ;)). Chodzi mi o najnowsze wydanie zespołu Cyhra - No Halos in Hell. Polecam!

    Co do recenzowanego powyżej Magic Kingdom - bardzo dobrze mi się tego słucha. Klimat i dynamika, okraszone to wszystko doskonałymi partiami gitarowymi! Niezwykle sobie cenie takie połączenie! Dla mnie jeden z lepszych albumów w całym roku. Do płyty będę wracał i na pewno zakupię! 8,5/10 Warto!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to kolejna perełka tego roku (już poprzednia mnie zainteresowała):SIGNUM REGIS-the seal of a New World:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i przesłuchałem 2 razy MAGIC-A i jest ok. Zakupiłem cd od razu w Mysticu. Spokojne 8/10. Jest to co czego się oczekuje. Z pazurem melodyjnie, po prostu fajnie.STEFAN

    OdpowiedzUsuń
  7. No to jeszcze jeden kamyczek z Finlandii:). Bardzo mi się podoba -ostro, melodyjnie i jazda bez trzymanki. METAL DE FACTO-imperium romanum. Takie płytki mogę słuchać bez końca.Super. STEFAN

    OdpowiedzUsuń