poniedziałek, 2 września 2013

WOLFSBANE - Down Fall The Good Guys (1991)

Niezbyt większe zainteresowanie debiutanckim albumem „Live Fast Die Fast” nie zniechęcił Wolfsbane do dalszego nagrywania i koncertowania. To też w 1991 roku zespół wydał swój drugi album zatytułowany „Down Fall The Good guys”. Choć w zespole pojawił się nowy perkusista, a mianowicie Steve Danger to jednak styl zespołu się nie zmienił, podobnie jak dążenie do zarażania słuchaczy miłością do rocka lat 70, będącego zakorzenionego w brytyjskiej tradycji.

To co za prezentował Wolfsbane na debiutanckim albumie nie spotkało większego zainteresowania, ale jakoś zespół nie zboczył z kursu i na drugim krążku dalej gra muzykę w której jest glam metal, punk rock, rock lat 70 i heavy metal. Drugi album podobnie jak debiutancki „Live Fast Die fast” stanowi przykład drugiej fali Nwobhm, choć mowy o doskonałości nie było mowy. Zostało poprawione brzmienie, które było minusem poprzedniego wydawnictwa, ale niestety kosztem samego materiału. Całość brzmi niespójnie i chaotycznie. Brakuje stabilności jeśli chodzi o jakość i poziom muzyczny. Raz pojawiają się dość dobre kompozycje jak „The Loveless”, czy „Ezy”, a raz nie zdające się do słuchania jak np. „Smashed and Blind”. Tutaj zespół starał się jak najbardziej oddalić od heavy metalu i to się okazało niezbyt dobrym posunięciem. Ciężko tutaj wyróżnić jakiś kawałek bo wszystkiego są niższych lotów. Dobrą energię mają w sobie „Black Lagoon” czy też „Catholic Ray Clinic”. Nie są to kompozycje bez skazy, ani też w pełni dopracowane, ale dobrze wypadają na tle innych. Wśród rockowych kawałków dobrze wypada też „Broken Doll”.

Niezbyt przemyślany i spójny materiał, który został ubarwiony specyficznym wokalem Blaze'a i dobrą grą Edwardsa, który tym razem jest bardziej wyrazisty. Niby więcej mocy, a jednak sam album wypada blado. Więcej energii i ciekawych melodii miał debiut, ale to nie powstrzymało Wolfsbane przed dalszym działaniem i nagrywaniem. Jest to bez wątpienia najsłabszy album tej formacji.

Ocena: 3.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz