sobota, 12 lutego 2022

HEIDRA - To hell or kingdom come (2022)


 "To hell or kingdom come" to trzeci album w dorobku duńskiej formacji Heidra. To nic innego jak kontynuacja tego co band prezentował wcześniej, z tym że można poczuć większy nacisk na agresję i melodie. Ten album podobnie jak poprzednie łączy patenty viking  metalu, folk metalu, melodyjnego death metalu czy power metalu. Ciekawa mieszanka, zwłaszcza że band nie boi się czerpać z twórczości Amon Amarth, Ensiferum czy Amorphis. Maja swój styl, pomysł na siebie, a nowy album to bez wątpienia pozycja godna uwagi.

Filarem tego zespołu są bez wątpienia Martin i Carlos, którzy odpowiadają za warstwę gitarową. W tej sferze dzieje się sporo i band mocno urozmaica swoją grę. Nie ma na pewno grania na jedno kopytu. Nie brakuje mocnych riffów czy wciągających melodii. Trzeba przyznać, że nie ma tutaj miejsca na nudę. Ciekawie wypadają też partie wokalne, gdzie mamy growl jak i czyste partie. Jest sporo odesłań do stylistyki death metalu, ale też i power metalu. Band ciekawie to rozwiązał i efekt jest zadowalający. Dopełnieniem wszystkiego jest klimatyczna okładka i mocne , zadziorne brzmienie, które tylko podkreślają jakiej rangi to płyta.

Intro to wiadomo, ma być klimatyczne i tak też tutaj jest. Zabawa tak naprawdę zaczyna się w raz z podniosłym "Retributions dawn", który łączy cechy symfonicznego metalu, power metalu i melodyjnego death metalu. No brzmi to obłędnie i taka mieszanka mi naprawdę pasuje. Jest moc, a to dopiero początek. Szybko i bardzo melodyjnie jest w "Dusk" choć tutaj nacisk położono na symfoniczne ozdobniki i mocny riff.  Dużo folkowego zacięcia i viking metalu znajdziemy w bardziej stonowanym i urozmaiconym "Wolfborn rising". Nie brakuje też hitów, bo z pewnością takim utworem jest "Fall of the fey", któremu przewodzi znakomita, folkowa melodia. Klimat i progresywność to atuty "Two Kings", a furorę z pewnością robi tutaj rozbudowany "To hell or kingdom come", który potrafi zauroczyć pięknym klimatem i swoją urozmaiconą formułą.

Płyta ma się ukazać 8 kwietnia, ale jest to pozycja którą warto wypatrywać, zwłaszcza jeśli gustujemy w melodyjnych odmianach metalu. Band obrał ciekawy kierunek i formę jeśli chodzi o folk/viking metal i dużo się dzieje na płycie. Do ideału troszkę mi brakuje, ale i tak jest to mocna pozycja, która zapada w pamięci. Brawo Heidra, warto było czekać 4 lata na nowy album!

Ocena: 8/10

12 komentarzy:

  1. W temacie melodeathu - polecam nową płytę Amorphis "Halo". Mocna rzecz. Polecam tez Primalfrost " Lost elegies" oraz Burned in Effigy "Rex mortem"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki będę miał chwilkę to będę musiał obczaic🙂

      Usuń
    2. Amorphis-wiadomo, klasa 😉
      Pozostałe sprawdzę na pewno.
      Coś jeszcze polecasz?

      Usuń
    3. Jeszcze mogę polecić Spartan "Of kings and gods". Jeżeli natomiast nie przeszkadza Wam techniczny death metal to moge polecić z zeszłorocznych płyt parę sztosów nad sztosami: Ophidian I " Desolate", Obscura "A Valediction" (to podpada jeszcze pod melodeath), nowe archspire (szalona płyta). No i chyba klejnot koronny zeszłego roku - First Fragment "Gloire Eternelle". Niesamowita płyta, nigdy w życiu nie słyszałem niczego podobnego do tej płyty. Neoklasyczny techniczny melodeath, z fantastycznym, 19 minutowym "In'el". Cudo

      Usuń
    4. No i, jezeli ktoś serio jeszcze nie slyszal - nowa plyta Wilderun "Epigone" ;) ale o niej juz pisalem ostatnio

      Usuń
  2. ,, Unknown,, dlaczego nie umieścisz swojego top 21 w komentarzach ? Takie wymiany gustów są bardzo pożądane, coś dla siebie czasem się wyszpera...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh sorry, jest top 10 ,,Unknown,, pod rocznym zestawieniem ,,Powermetalwarior,, . A tak na marginesie, ,, Powermetalwarior ,, może by tak Top Wszechczasów, żeby się nie zestarzeć ?

      Usuń
    2. Ciekawe mogłoby być ten top wwzechczasow🙈 nr 1 na pewno byłby judas priest-painkiller😁

      Usuń
    3. Dokładnie tak, warto wymieniać się tym o się samemu gdzieś wygrzebało i dostarcza nam sporo frajdy😁

      Usuń
  3. Ja swojego top 10 nie publikowałem ;) jutro moze cos uklece i wkleje w tym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  4. Udalo mi sie juz dzisiaj uklecic liste najlepszych/najciekawszych plyt zeszlego roku. Bez zadnych numeracji, bo ciezko jest mi przyznawac tym plytom jakiekolwiek pozycje ;) za jednym wyjatkiem. Najlepsza plyta zeszlego roku byla zdecydowanie "Access All Worlds" zespołu Iotunn.

    Paranorm "Empyrean"
    Empyrium "Uber den sternen"
    Orden Ogan "Final days"
    Brainstorm "Wall of skulls"
    Project Roenwolfe "Edge of Saturn"
    VOLA "Witness"
    Helloween "Helloween"
    Seven Spires "Ghost of debauchery"
    Powerwolf "Call of the wild"
    Nightland "The great nothing"
    Khemmis "Deceiver"
    Stormkeep "Tales of othertime"
    Archspire "Blees the future"
    Alustrium "A monument to silence"
    Obacura "A Valediction"
    Stortregn "Impermanence"
    Iotunn "Access all worlds"
    Vandor "On a moonlit night"
    Fierce deity "Power wisdom courage"
    Ravenous "Hubris"
    Black Soul Horde "Horrors from the void"
    Aephanemer "A dream of wilderness"
    Eternity's End "Embers of war"
    First Fragment "Gloire Eternelle"
    Ophidian I "Desolate"
    1914 "Where fear and weapons meet"

    Nie moge dodac swojego nicku, wiec po prostu bede go pisal na koncu postow.

    Haarthor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka znam, resztę sprawdzę, apetyt na słuchanie nie mija😁

      Usuń