sobota, 19 lutego 2022

SPIRITS OF FIRE - Embrace the unknown (2022)

Debiut Spirits of Fire to był solidny heavy/power metal wykreowany przez muzyków znanych z Charred walls of the damned, Savatage, czy Fates Warning. Z pewnością słuchaczy przyciągały nazwiska Tima Rippersa Owensa czy Chrisa Caffery. Po trzech latach przyszedł czas na drugi album, z tym że "Embrace the unknown" to pierwszy album z Fabio Lione na wokalu. Jedna gwiazda zastąpiona inną i może to nie taki zły news, lecz Fabio to nieco inny typ wokalisty. Nie ma tu przecież symfonicznego power metalu, ani też miejsca gdzie nadać kompozycjom epickości rozmachu. No niestety i Fabio stał się marną kopią Tima, który gdzieś tam stara się upodobniać do jego występu z debiut. Kiepski pomysł, a najgorsze jest to że sama zawartość wypada słabo. Tak dałem się nabrać.

Ten album to dobitny przykład, że czasami doświadczenie i wielkie nazwisko to za mało. Co z tego że mamy tu gwiazdy wielkiego formatu, jak muzyka kuleje i nic się tu nie klei. Niby zadziorny " A second chance" jest do bólu wtórny i nudny. Ciekawiej wypada "Resurrection", który przesiąknięty jest patentami Judas Priest. Przebojowo miało być w "Wildest Dreams" i choć pewnych nawiązań do żelaznej dziewicy czy Dokken to wciąż jest to tylko dobre granie. Pseudo ciężar można uświadczyć w przekombinowanym "Embrace the unknown". Ciekawe momenty można uświadczyć w rozbudowanym "House of Pain", ale to też tylko są przebłyski. Reszta nie wzbudza większego zainteresowania.

Trzeba sobie zadać pytanie czy Spirits of Fire stać na coś genialnego, czy to tylko zbierania gwiazd, która nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Debiut był solidny, ale też pozostawiał sporo do życzenia. Nowy album jest gorszy i bardziej komiczny w swojej formule. Co tutaj robi Fabio? Nie wiem, bo nie pasuje mi on do takiej stylistyki. Problem większy jest z samymi kompozycjami, które są nijakie, słabe i bez pomysłu. Płyta nudzi i męczy swoją formą. Szczerze? To nawet największemu wrogowi bym nie polecił tej płyty. Dobre brzmienie i znane nazwiska i kilka przebłysków to za mało.

Ocena: 4/10
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz