niedziela, 27 listopada 2011

NIGHTWISH- Oceanborn (1998)


Końcówka lat 90 to okres kiedy szybko rozwoju nabrał gatunek power metalu i zaczęły powstawać różnego rodzaju hybrydy i jedną z takich jest fiński NIGHTWISH, który w dość krótkim czasie uzyskał status światowej gwiazdy. Wszystko się właściwie zaczęło w roku 1996 kiedy to zespół powstał i jakże ważne było wydanie debiutanckiego albumu w roku 1997. Biografii NIGHTWISH nie mam zamiaru opisywać, bo każdy cieszący się fan ją zna, a jak nie to zawsze można się zagłębić w jakże bogatą historię zespołu. Debiutancki „Angel Falls First” nie poruszył mnie i nie chodzi tutaj o jakieś skrzywiony przesąd, że heavy metal to nie jest miejsce dla kobiet, a z powodu nijakiego materiału. Choć wielkim fanem tego zespołu nie jestem to potrafię docenić ich późniejsze albumy wydane po debiutanckim lp. „Oceanborn” z 1998 r to album już bardziej dojrzały, cięższy i trzeba przyznać, ze nowy nabytek w postaci basisty Samiego Vanska dał powiew świeżości do zespołu i ich muzyki. Przez wielu tzw „metalowców” zespół jest karcony przez jego komercyjny wydźwięk i przez sam fakt że mamy tutaj kobietę na wokalu, co dla wielu jest powodem do dyskwalifikacji zespołu. Jednak nie można być ślepym, głuchym na ambitną muzyką która opiera się ostrych riffach, wyeksponowanych partiach klawiszy oraz na operowym głosie oryginalnej, charyzmatycznej Tarji Turunen, który szybko stała się ikoną symfonicznego power metalu. To co jest charakterystyczne dla tego albumu to nie tylko wyżej wspomniane elementy, to także zbiór melodii, motywów nawiązujących do muzyki poważnej, a także partie gitarowe, które czerpią garściami z gigantów gatunku power metalu. To co mi się podoba na tym albumie, a także w początkowym okresie NIGHTWISH, to że ich muzyka jest bogata w różnego rodzaju smaczki, w partie wygrywane przez instrumenty orkiestrowe takie jak wiolonczela, flet i taka muzyka robi wrażenie, zwłaszcza kiedy uzupełni się ją poetycką warstwą liryczną poruszającą tematykę fantasy i astralną. „Oceanborn” to jeden z najlepszych albumów tej fińskiej formacji i to powie wam nie tylko ja, a także każdy fan NIGHTWISH. Poza piękną okładką Mayera, poza krystalicznym, magicznym, wręcz baśniowym brzmieniem które stworzył Tero Kinnunen, mamy też jakże wyrównany i przebojowy materiał. Klimat na albumie jest z górnej półki, bo połączyć dynamiczne power metalowe granie z baśniowym, przesiąkniętym klimatem fantasy światem tak jak w utworze „Stargazers” nie jest łatwe, ale zespołowi to wychodzi płynnie. W takiej typowo power metalowej stylistyce jest jeszcze „Devil and the Deep Dark Ocean” w którym to swojego wokalu użyczył Tapio Wilska, a także rozbudowany „The Pharaoh Sails to Orion”, który jest pięknym dialogiem między męskim wokalem, a kobiecym , a także dialogiem między monumentalnymi klawiszami a power metalowymi riffami. Ale oprócz galopad power metalowych mamy pełno nastrojowych kompozycji jak „Gethsemane” z jednym z najpiękniejszych motywów klawiszowych i podobne odczucia mam przy złowieszczym singlowym „Sacrament of Wilderness”, w którym to Toumas Holopainen przeszedł sam siebie jako kompozytor i muzyk. Przykład, że power metal może wywoływać emocje, że może być muzyką ambitniejszą, pełną bogactwa i niesamowitego baśniowego klimatu. Fani łamaczy serc i balladowych klimatów na pewno zmiękną przy dźwiękach”Swanheart”, który dowodzi, że Tarja to prawdziwy diament, który błyszczy nie tylko w szybkich, dynamicznych kawałkach, ale też w tych nastrojowych, gdzie właściwie, mógłby zostać sam wokal i też było by to piękne. To jest właśnie magia tego zespołu i jeden z jej znaków rozpoznawczych. Charyzmatyczna Tarja, która jest osobą kreującą klimat, przestrzeń utworów i ich głębie. Operowy wokal nie należy do moich ulubionych, ale są wyjątki jak choćby właśnie NIGHTWISH, POWERWOLF, czy też THERION. O pozostałych muzykach też można pisać same dobre rzeczy i tutaj mam na myśli przede wszystkim gitarzystę Emppu, który często wygrywa interesujący partie gitarowe, pełne emocji i finezji, a to właśnie jest niezbędne przy takiej muzyce. Jeden z najlepszych albumów NIGHTIWSH i niech dowodem tego będzie fakt, że album uzyskał status złotej płyty i znalazł się na piątym miejscu fińskiej listy przebojów. Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz