Początki niemieckiej legendy SCORPIONS to przede wszystkim wielki talent Uli Rotha, który wyróżniał się jako gitarzysta i kompozytor, który nie krył swoich upodobań do Jimmiego Hendrixa. Jednak nic nie trwa wiecznie i po 6 latach współpracy i po 5 płytach Uli musiał opuścić w 1978r zespół z powodu upodobań muzycznych i chęci grania bardziej ambitnej muzyki opierając się na klasykach. W kwestii jego następcy on sam pomógł SCORPIONS w tym aspekcie przedstawiając im Matthiasa Jabsa , który występował w zespole LADY. I tak zespół rozpoczął pracę nad kultowym „Lovedrive”. W owym czasie chęć powrotu zgłosił Micheal Schenker, kiedy to został wywalony z UFO z powodu narkomanii i alkoholizmu. Tak o to na albumie mamy 3 gitarzystów, gdzie Matthias podzielił się z Michealem partiami gitarowymi. Przez fanów jak i przez samego lidera zespołu, ten album uważany jest za najlepsze osiągnięcie SCORPIONS. Nie ma się czemu dziwić, bo to właśnie ten album otwarł nową epokę zespołu, kładąc nacisk na przebojowość, przejawiająca się w chwytliwych refrenach, czy też zabójczych heavy metalowych riffach Rudolfa Schenkera, która stawia na prostotę i takich dziwacznych partii jak na wcześniejszych albumach nie uświadczymy. To właśnie na tym albumie uformował się styl, który wyniósł zespół na listę przebojów, który przyniósł im sławę i to właśnie z tego stylu zespół jest najbardziej znany i to właśnie z tego nowego okresu wywodzą się największe przeboje. Jak przystało na najlepszy album , czy też jeden z najlepszych jest perfekcyjny materiał mający wszystko: piękne, pełne emocji, romantycznego nastroju ballady czyli ponad 6 minutowy „Holiday” oraz „Always Somewhere” z porywającym refrenem, w którym następuje prawdziwa eksplozja uczuć. Są też heavy metalowe kompozycje, w których to nie sposób pominąć ostrych partii gitarowych, czy też doniosłego, urozmaiconego wokalu Klausa Meine i to słychać w otwierającym "Loving You Sunday Morning" i w jednym z ostrzejszych utworów jakie stworzył SCORPIONS czyli w "Another Piece Of Meat" w którym to główną rolę odgrywa Micheal Schenker i ten jego sposób gry jest tutaj bardzo wyraźny. Na albumie również jest perfekcyjnie zagrany instrumentalny utwór, czyli „Coast To Coast”, który jest popisem geniuszu gitarowego braci Schenker. Wszystkie powyżej wymieniony utwory to ścisła czołówka klasyków SCORPIONS, ale nie pozna pominąć także zadziornego „Can't Get Enough”, czy też bujającego "Is There Anybody There?", w którym nie sposób pominąć skojarzeń z reggea. Jednak trzeba przyznać, że utwory te już nie zyskały takiej sławy jak te wcześniej wymienione. Urozmaicony materiał, krótki, zwarty materiał liczący coś ponad 30 minut, dopieszczone, brzmienie, który uwypukla każdy dźwięk. A także takie cechy jak przebojowość, wyrównany materiał, które nie idzie przepisać wcześniejszym albumom zespołu. Jeden z klasyków muzyki z pogranicza heavy metalu/ hard rocka, który wstyd nie znać. Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz