Czy
black metal może być piękną i pełną emocji muzyką? Czy ten
rodzaj metalu może być wzruszający i poruszający duszę? Jak się
ukazuję może być. D.G Klyn założył w 2008 roku ciekawy projekt
muzyczny w postaci Appalachian Winter. Na swoim koncie mają 6
albumów, z czego ten ostatni ukazał się w 2014r. „The
Epochs that built mountains” to coś więcej niż tylko długi
tytuł i dziwna okładka. To coś więcej niż typowy agresywny i
przewidywalny black metal. Słychać, że Klyn mocno inspirował się
takimi kapelami jak Ensiferum, Therion czy Wintersun. Styl nie jest
taki banalny jak mogłoby się wydawać. Co znajdziemy na ostatnim
wydawnictwie? Mnóstwo ciekawych i wyszukanych melodii, które
przenoszą do filmowego świata. Najlepsze jest to, że materiał
jest podniosły i epicki. Nie sposób się nudzić. Mike o
Brian odpowiada za chórki, zaś Randy Smith za partie
gitarowe. Jednak liderem grupy bez dwóch zdań jest D. G Klyn,
który odpowiada za aspekt komponowania. To właśnie on czuwał
nad ostatecznym szlifem i nadał całości właściwego mrocznego,
black metalowego charakteru. Jego głos idealnie wpasował się w
całość. Do tego dochodzi dobrze wyważone brzmienie i solidny
materiał, co w efekcie daje naprawdę dojrzały album. Warto zwrócić
uwagę na nieco progresywny „Close the ocean”,
nieco baśniowy „Rise to the heavens”,
czy podniosły „Clay becomes Stone”.
Nie brakuje intrygujących melodii i nutki przebojowości co
potwierdza taki marszowy „Withstand The Ages”.
Na
koniec jest bardziej rozbudowany „Hymn to The
Ancient Mountains”,
który pokazuje jak zróżnicowany jest materiał. To
tylko potwierdza, że można nagrać klimatyczny i podniosły black
metal, który od samego początku wciąga i pochłania do
reszty. Bardzo ciekawa forma i pomysł na kompozycje skutkują udanym
albumem. Polecam.
Ocena:
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz