W latach 80 działał
Advice ale mało kto to pamięta bo zespół nie zrobił
większego rozgłosu swoimi licznymi demami, singlem czy mini
albumem. Dość cicho było o tej niemieckiej formacji, która
w 1982 r została założona z inicjatywy Petera i Detlefa. Muzycznie
zespół grał muzykę w stylu Gravestone, Accept, Savage grace
czy wczesnego Helloween. Była to bardzo wartościowa muzyka, tylko
zespół jakoś nie miał szczęścia by wydać swojego
debiutanckiego albumu. W 1983 r skompletowali już swój cały
skład i wtedy zaczęli dawać koncerty. Do roku 1994 zespół
funkcjonował, a potem zakończył działalność bez oficjalnego
wydawnictwa. Teraz po latach kapela wraca na scenę i w końcu udaje
się wydać oficjalny album jakim jest „Destiny by dawn”.Ciężko
mówić o debiutanckim albumie, kiedy tak naprawdę mamy
składankę utworów które już wcześniej pojawiły się
na jakiś promocyjnych kasetach czy demach. Jednak zebrano wszystko
na jednym albumie i zremasterowano. Tak więc Advice znów żyje
i ma się całkiem dobrze.
Olaf i Yannek to nowe
nabytki zespołu. Natomiast w składzie pozostali Ralf, Walter i
Runig. W składzie nie ma ju,ż Detlefa, który zmarł w
wypadku motocyklowym w roku 2011. To co znajdziemy na płycie to
najlepsze kawałki zespołu i prawdziwa uczta dla fanów
heavy/speed metalu lat 80. Nie ma kombinowania, czy tworzenia czegoś
nowego, panowie chcą przedstawić nam swoje początki, dając nam
prawdziwy heavy metal lat 80. Na płycie znajdziemy 14 utworów,
które pokazują potencjał grupy i to że można śmiało
postawić obok tych najlepszych z lat 80. Szybka, energiczna i pełna
mocy sekcja rytmiczna, do tego specyficzny wokal Ralfa, który
nadaje odpowiedni klimat, a także melodyjności. Cechuje się może
mało agresywnym wokalem, a słucha się go nadzwyczaj przyjemnie.
Sprawia, że naprawdę nie sposób pomylić ten band z innym.
Duet jaki stworzyli Walter i Detlef był po prostu imponujący.
Panowie doskonale się rozumieli i dobrze się razem bawili. Nie
brakowało szaleństwa, finezji, lekkości i przebojowości.
Przypominają się te największe duety gitarowe, które były
motorem napędowym kultowych albumów heavy metalowych. To jest
po prostu klasyczna szkoła heavy metalu. Pierwsze 4 utwory pochodzą
z „Destiny by dawn promotion tape” który został nagrany w
1989r. Zaczyna się idealnie, bo od energicznego „Nuclear
Force”, który jest utrzymany w stylu starego
Helloween i Gravestone. Jeszcze ostrzejszy jest „Bat night
battle”, który ma sporo z thrash metalu. Tutaj
bardzo dobrze słychać jak świetnie radził sobie duet gitarzystów
w tamtym czasie. Dobre zgranie, pomysłowość i niezła technika.
Świetnie się tego słucha i przypominają się najlepsze płyty z
lat 80. Sam refren też prosty, ale spełnia swoją rolę i zachęca
nas do śpiewania. Utworów o tytule „Heavy metal”
było już sporo w historii heavy metalu, ale Advice stworzył bardzo
ciekawy i taki złożony utwór, który zaczyna się w
średnim tempie, a potem przybiera na mocy. Bardzo mocna i
energiczna kompozycja, która pokazuje pomysłowość
niemieckiej formacji. Panuje niezła chemia co w efekcie daje nam
prawdziwe killery, które czynią album idealnym w swojej
konwencji. „The law” to ukłon w stronę właśnie
wczesnego Helloween, Gravestone czy Savage grace. Kawał mocnego i
złowieszczego speed/power metalu. Te popisy gitarowe zasługują na
owację na stojącą, bo to co panowie tutaj wyprawiają przyprawia o
ciarki. Następne 5 utworów zostało już nagrane w roku
1986. „Children of the Dark” to soczysty i
dynamiczny heavy metal osadzony w twórczości Anvil, Accept,
czy Judas Priest. Dalej mamy energiczny i rozpędzony „No way
out”, który znów pokazuje pazur i agresywność
zespołu. Tutaj znów Advice przypomina wczesny Helloween.
„Leather Warrior” w pewnych aspektach przypomina
„Eletric Eye” Judas Priest i to właściwie kolejny hicior grupy.
Zespół stawia na szybkość, na emocje i na to by cały czas
się coś działo, dlatego na płycie najwięcej jest petard, które
napędzają ten album. Właśnie taki „The Fighter”,
energiczny „Force & trouble” są główną
atrakcją na tej płycie. Ostatnie utwory zostały nagrane podczas
koncertu w 1987 roku i pełnią rolę bonusów na płycie.
Dobrze, że Advice wrócił
i udało im się wydać w końcu te kompozycje w normalnej wersji, z
odpowiednim brzmienie, bo jest to kawał solidnego heavy/speed
metalu. Niemieckie zespoły zawsze cechują się pracowitością i
niezłym warsztatem muzycznym. Tak jest i w przypadku Advice, który
nie nagrywa słabych kawałków i każdy jaki znajdziemy na
„Destiny by dawn” to killer i kwintesencja gatunku oraz stylu
Advice. Dla fanów heavy metalu lat 80 pozycja obowiązkowa.
Ocena: 9/10
I've used the Google translator to read it. It Sounds really good. Thx and Metal on Metal
OdpowiedzUsuń