Fiński band o nazwie Perpetual Rage to zespół drugoligowy i brakuje mu nieco ogłady i ostatecznego szlifu. Najnowszy krążek zatytułowany "Flames From Below" to bez wątpienia najciekawsze wydawnictwo tej grupy. Jest w końcu pazur i nutka drapieżności, a całość ma kilka naprawdę udanych melodii. Całościowo to przemyślany i solidny album z mrocznym heavy metalem, który ma bardziej nowoczesny wydźwięk. Nie jest to może płyta roku, ale zasługuje na naszą uwagę.
Dla kogo jest przeznaczony ten album? Bez wątpienia dla fanów heavy metal z pogranicza Sacred Steel, Metal Church, czy Attacker. Słychać amerykański feeling w partiach gitarowych i jak i samym wokalu Tomiego Vittola. Wokal jest intrygujący i nawet można się doszukać wpływów Bruce'a Dickinsona. Sama muzyka jest solidna i ma kilka mocnych momentów. Czego mi tutaj brakuje? Może nieco rasowych killerów, może nieco przebojów? Ale i tak słucha się tego całkiem przyjemnie. Nawet pod względem brzmieniowym płyta też została solidnie przygotowana. Jest moc i zadziorność, a to jest ważne.
Pomówmy o zawartości. Tutaj na wyróżnienie zasługuje mocny i przebojowy "The Call" i to jeden z najlepszych utworów na płycie. Mieszanka heavy/power metalu w amerykańskim wydaniu to atuty "Replicant" i to jest granie w jakim znakomicie odnajduje się Perpetual Rage. Dalej mamy przebojowy i niezwykle melodyjny "Hollow Graves". Gitarzysta Petri po raz kolejny swój talent i dobre wyczucie rytmu. Wszystko brzmi tak jak być powinno. Band lubi obracać się w mrocznym klimacie i "Devil Angel" to kolejny dowód na to. Tytułowy "Flames from below" to kwintesencja stylu Perpetual Rage. Jest pazur, jest urozmaicenie i ten mroczny klimat. Całość zamyka mocny, zadziorny "The edge of time", który przypomina solowe dokonania Dickinsona czy Halforda.
"Flames from below" to bez wątpienia najlepsze dzieło fińskiej formacji Perpetual Rage. Tym razem kapela zadbała o ciekawy materiał i pomysłowe aranżacje. Całość jest równa i przemyślana i nie ma większych wpadek. Jak jeszcze band popracuje nad hitami i bardziej wyrazistymi riffami to będą nie do zdarcia. Kawał solidnego heavy metalu w mrocznej oprawie i podanego w nowoczesnym wydaniu. Płyta która zasługuje na uwagę !
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz