czwartek, 9 lipca 2020

STAR FIGHTER - Metal Hero (2020)

Na czasie są teraz projekty muzyczne tworzone przez jedną czy dwie osoby. Co ciekawe takie projekty niosą ze sobą naprawdę dobrą muzykę. Tak właśnie jest z projektem Star Fighter. W tym roku wydają swój debiutancki album "Metal hero", który zabiera nas w klimat Iron Maiden, Judas Priest i Scorpions. Odnoszę wrażenie, że tutaj najwięcej starego dobrego Scorpions. Sam wokalista Ross Percy brzmi niczym Klaus Meine i to już jest dobra reklama by sięgnąć po "Metal Hero".

Star Fighter tworzy nie tylko Ross Percy który odpowiada za wokal, bowiem jest też multiinstrumentalista Steve hays, który odpowiada za partie gitarowe, perkusję i bas, czy partie klawiszowe. Steve stawia na klasyczne rozwiązania i to przedkłada się na jakość zawartości. Nie brakuje hitów i ciekawych melodii. Star Fighter zabiera nas do początku lat 80 i robi to fenomenalnie.

Płytę otwiera dynamiczny i przesycony power metalem "Metal Hero". Co za energia i świeżość. Pomysłowy riff i dynamika sprawiają, że już na wstępie mamy killera. Elementy Scorpions wyraźnie pojawiają się w hard rockowym "Star Fighter", który imponuje przebojowością.  Kolejna petarda na albumie to agresywny "Chasing the Dragon". Imponują aranżacje i sama konstrukcje utworów. Wracamy do klimatów Scorpions w "Live to rock", który zachwyca zadziornością i prostotą. W podobnej konwencji utrzymany jest melodyjny "I want more" czy pomysłowy "Jonestown".

Miłe zaskoczenie. Projekt muzyczny w sumie znikąd, a tak zachwyca patentem na muzykę z pogranicza heavy metalu i hard rocka. Bardzo dobrze się tego słucha i mam nadzieję, że jeszcze usłyszę o Star Fighter.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz