piątek, 18 marca 2016

SPIRITUAL BEGGARS - Sunrise to Sundown (2016)

Apollo Papathanasio to jeden z najbardziej uzdolnionych wokalistów i świetnie sprawował się w Majestic, Evil Masquerade czy Firewind. Od kiedy pojawił się w Spiritual Beggars to zespół jeszcze bardziej rozwinął skrzydła i zaczął nagrywać co raz to lepsze albumy, Dobrym przykładem był tego ostatni album „Earth blues” z 2013r. Zespół tworzy ciekawą mieszankę stooner rocka, hard rocka i heavy metalu, a wszystko osadzone w latach 70. Fani Uriah Heep, Led Zeppelin czy Deep Purple znajdą się w świecie szwedzkiej formacji. Ci co jeszcze nie słyszeli o Spiritual Beggars mają szczęście bo w tym roku pojawia się nowe dzieło kapeli w postaci „Sunrise to Sundown”.

Nowy album to właściwie nic innego, jak swego rodzaju kontynuacja stylu wypracowanego na ostatnich dwóch wydawnictwach. Klimatyczne klawisze wygrywane przez Pera Wiberga budują odpowiedni nastrój i zabierają nas w świat szalonych lat 70. Do tego ciekawe i pomysłowe partie gitarowe i mocarny głos Apollo. To zawsze się sprawdza bez względu na to czy brzmi to znajomo czy też nie. Co wyróżnia „Sunrise to Sundown” to bez wątpienia ostrzejszy wydźwięk i pewna nutka agresywności. Można odnieść wrażenie, że to najcięższy album tej formacji. Wystarczy odpalić rozpędzony „What Doesnt Kill You”, który ukazuje heavy metalowy charakter kapeli, szybszy „You ve been Fooled” czy mroczny „Dark Light Child”. Płytę promował tytułowy „Sunrise to Sundown”, który jest definicją tego co gra Spiritual Beggars i ich stylu. „Hard road” to utwór bardziej hard rockowy i niezwykle przebojowe, dlatego zaliczyć go należy do najciekawszych na płycie. „Still Hunter” wyróżnia się ciekawą formą, nutką Ac/Dc i nieco koncertowym stylem. Dalej mamy klimatyczny i mocno osadzony w świecie Deep Purple „No Mans Land”. Sporo ciekawych przejść ma ten utwór i jego atutem jest bez wątpienia epicki charakter. Elementy bluesa i progresywności mamy w zadziornym „Lonely Freedom”. Na sam koniec dostajemy równie udany „Southern star”, który odzwierciedla poziom całej płyty i jakość muzyki jaką gra Spiritual Beggars.

Rok 2016 jest rokiem dla fanów Deep Purple, Rainbow czy Led Zeppelin. Pojawia się sporo płyt z taką muzyką. Spiritual Beggars tradycyjnie nagrał świetną muzykę w takich klimatach i „Sunrise to Sundown” to jeden z najlepszych albumów tej szwedzkiej formacji. Kawałki są przemyślane, klimatyczne i każdy coś innego prezentuje. Kawał dobrej roboty, którą trzeba samemu ocenić.

Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz