sobota, 12 listopada 2022

XENTRIX - Seven Words (2022)


 Tym razem brytyjski Xentrix podziałał na zmysły swoich fanów. Kiedy udostępnili frontową okładkę nadchodzącego "seven words" to od razu na myśl przyszedł mi kultowy "For whose advantage". W tle widoczne drapacze chmur, no i w głównej roli znów koleś w garniturze. Odrodzony Xentrix nagrał naprawdę udany"Bury the pain" i pojawiła się nadzieja, że "Seven Words" będzie równie wartościowy.

Okładka to jedno, ale warto dodać, że nowy materiał oddaje to co najlepsze w muzyce Xentrix i słychać te klasyczne patenty i znów można poczuć się jak w latach 90. Płyta ma w sobie to coś i prawdziwą ucztą dla maniaków thrash metalu. Nie dość, że jest pełno mocnych riffów, to jeszcze band postawił na melodyjność. To nie jest bezmyślna łupanina, ale poukładany materiał od początku do końca. Największą atrakcją płyty są pełne pomysłowości partie gitarowe Walsha i Havarda. Panowie balansują na granicy melodyjności i agresywności. Bardzo dobra mieszanka. Płyta jest dynamiczna i jeszcze to mocne brzmienie autorstwa Andy Sneapa. No jest moc i właśnie o to chodzi.

Na płycie znajdziemy sporo ciekawych kawałków i już na wstępie dostajemy perełkę w postaci "Behind the walls treachery". Brzmi to klasycznie, ale bardzo przebojowo i świeżo. Brawo Panowie, tak to ma brzmieć! Tytułowy "Seven words" to prawdziwy majstersztyk i tutaj band pokazuje jak znakomicie można grać techniczny thrash metal pełen ciekawych melodii. Kolejna petarda to "Spit Coin" i znów dostajemy sporą dawkę melodyjności. Pełen agresji na pewno jest "reckless with a smile" i momentami przypominają się stare dobre czasy Megadeth. Znakomita podróż do lat 80. Końcówka płyty to dynamiczny "My war" czy nieco bardziej złożony "Kill and protect". Każdy z zamieszczonych na płycie utworów  trzyma wysoki poziom i Xentrix pokazuje, że wciąż ma sporo do zaoferowania.

"Seven Words" to jeden  z najciekawszych albumów thrash metalowych, które ukazała się w tym roku. Znakomita mieszanka agresji, dynamiki, melodyjności i dopracowania technicznego. To hołd dla wczesnych płyt, a zarazem lekki oowiew świeżości.. Warto było czekać na nowy Xentrix i oby dalej grali na takim poziomie!

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz