wtorek, 17 października 2023

AMUSIE - Heavy Metal Doctors (2023)


 Power metal z Japonii ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Nie każdemu przypada duża melodyjność i piskliwi wokaliści, którzy nie raz potrafią popsuć odbiór danego wydawnictwa. Japoński Amusie to zupełnie inna bajka. To band, który działa od 2011 r, a ich cechą jest to, że brzmią bardzo europejską. Słychać wpływy niemieckiej i włoskiej sceny power metalowej. Debiutancki album zatytułowany "Heavy metal Doctors" ukazał się 14 kwietnia i jest to pozycja godna uwagi.

Tytuł albumu i sam motyw okładki nie wziął się znikąd bowiem zespół tworzą faktycznie lekarze, którzy na co dzień pracują w służbie zdrowia. Najmocniejszym punktem zespołu jest wokalista Daisuke Inukai, który momentami brzmi jak Kiske, czy Fabio Lione. Dobrze wypada w wysokich rejestrach,ale też nie jest to ten typ piskliwego głosu. Oddaje w pełni charakter europejskiego power metalu. Warto też pochwalić z pewnością gitarzystę Shingo Kinoshita, który wie jak porwać słuchacza energicznymi solówkami i pomysłowymi riffami. W tej sferze imponuje i warto zapamiętać jego nazwisko. Jak ktoś ma wątpliwości co do jego talentu to odsyłam do tytułowego "Heavy metal Doctors", gdzie dostajemy wysokiej klasy solówkę, która ociera się o neoklasyczny power metal.

Panowie grają oldschoolowo i postanowili obrać kierunek muzyki oklepanej i dobrze nam znanej. Mimo to band potrafi zaciekawić swoją grą. Na dzień dobry dostajemy rasowy killer w postaci "Guiding light" i od pierwszych sekund słychać, że band nie kryje swoich zamiłowania choćby do takiego Helloween, Heavenly czy wczesnego Avantasia.Nastrojowy i nieco radiowy "Heaven finds You" ma swój urok i potrafi zapaść w pamięci. Band potrafi grać agresywnie i troszkę w stylu Gamma ray co pokazuje w zadziornym "I.C.T". Rockowa ballada "The way of my life" jakoś specjalnie do mnie nie trafia. Za brakło pomysłu, by stworzyć coś z tego ciekawego i godnego uwagi. Band lepiej wypada w zadziornym power metalu, co potwierdza w "Finding the Unicorn". Całość zamyka nieco bardziej progresywny "Lost Senses", który przemyca ciekawe motywy i melodie, ale jako całość jest troszkę męczący.

Amusie warto mieć na uwadze, bo to utalentowany band, który brzmi bardzo europejsko, co jest sporą zaletą. Band wie jak tworzyć ciekawe melodie, jak dodać energii i zaimponować słuchaczowi. Nie tworzą nic nowego, a dostarczają sporo frajdy swoją muzyką. Rasowy power metal, który może się podobać. Do ideału brakuje, ale panowie zaliczają udany start. Trzeba będzie obserwować ich poczynania.

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz