środa, 18 października 2023

NIGHTWOLF - The cult of the wolf (2023)


W 2020 r mini album brazylijskiego Nightwolf wzbudził spore zainteresowanie i już było słychać na dzień dobry, że ta kapela ma przyszłość. Teraz po 3 latach przyszedł czas na pierwszy pełnometrażowy album i "The Cult of the Wolf" to coś dla miłośników heavy metalu z nutką power metalu.  Fani KK Priest, Hammerking,Udo, Accept, czy judas Priest poczują się jak w domu słuchając tego wydawnictwa.

Niby brazylijski band, a stylistycznie jakoś bliżej im do Niemców.  Przede wszystkim wokal Jack'a Znake;a przypomina nam głos pokroju Patricka Fuchsa z Hammerking, czy też coś z stylu śpiewania Kaia Hansena, ale nikogo nie kopiuje na siłę. To ten typ wokalisty, który stawia na drapieżność, na heavy metalowy pazur, aniżeli na technikę i wysokie, piskliwe rejestry, które potrafią odstraszyć nie jednego słuchacza. Wokal jest mocnym atutem Nightwolf. "The cult of the wolf" to płyta bardzo gitarowa, gdzie roi się od mocnych, wyrazistych riffów czy elektryzujących i pełnych ikry solówek. W tej sferze sporo się dzieje i nie ma miejsce na nudę. Niby nic nowego panowie nie grają, a jednak jakość, to z jaką pasją grają od razu udziela się słuchaczowi. Szybko można uzależnić się od muzyki Nightwolf.

Okładka rodem z lat 80, soczyste i wyraziste brzmienie, znakomicie współgrają z przemyślaną zawartością. Taki rozpędzony "Glory or Death" kipi energią, drapieżnością i przypomina nieco twórczość KK Priest, ale nie tylko. Znakomita mieszanka heavy metalu i power metalu. Nie ma się do czego przyczepić. Prawdziwy majstersztyk. Dużo wpływów Judas Priest można uchwycić w drapieżnym "Kill the light", gdzie znów dostajemy wyrazisty riff i chwytliwe solówki. Jest też miejsce na toporność w tytułowym kawałku, jak i power/speed metalowe łojenie w agresywnym "Under in the sky". Stonowany "Reign in Metal" osadzony jest w latach 80 i nawet mamy tutaj bardziej hard rockowy feeling. Wysoką formę panowie potwierdzają w rozpędzonym "Do or Die" czy rozbudowanym "falling from grace".
 
To dopiero początek kariery brazylijskiego Nightwolf, a już zalicza bardzo udany start. Band pokazuje ducha walki, pomysłowość i talent do tworzenia materiału na wysokim poziomie. Całość brzmi klasycznie, a zarazem świeżo i z pomysłem. Pozycja obowiązkowa dla fanów heavy/power metalu.

Ocena:8.5/10

3 komentarze:

  1. Raz już przesłuchałem, bardzo dobre granie, ale świetnych płyt ostatnio jest tyle, że wytworzyła się kolejka, czekają jeszcze Fortress Under Siege, Chamelion, Satan,s Fall, Steel Rath, Iron Savoir i The Uneven. Kiedy tego słuchać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt też mam z tym problem a do chodzi pytanie kiedy o tym wszystkim pisać🫣

      Usuń
  2. Dobre, zapomniałem o tej, której akurat słucham, to ,, Aradia,, Stygian Fair, epicko- nastrojowa rewelacja ze Szwecji.

    OdpowiedzUsuń