piątek, 22 lutego 2013

OTHER VIEW - Going To Nowhere (2013)


Rok 2013 póki co należy do kapel znanych, z dużym doświadczeniem i stażem, które mają szerokie grono fanów/ Jednak było tez kilka dobrych debiutów jak LANCER i trzeba przyznać, że nie brakuje dobrych debiutów o których można prowadzić długie dyskusje. Dla tych którzy lubią heavy metal z elementami symfonicznymi, gdzie jest duża porcja klawiszy, gdzie jest power metal, gdzie słychać styl grania jaki prezentują DIGNITY, ADAGIO, SUNSTORM, czy THEOCRACY mogę polecić debiutancki album włoskiej formacji OTHER VIEW o dość wymownym tytule „Going To Nowhere”, bo przecież zespół w jakim kierunku podąża. Jakim?

Nie mają oni na celu tworzenia czegoś oryginalnego, czegoś innego niż do tej pory można było usłyszeć i słychać kapela obrała sobie znacznie inną drogę, tą łatwiejszą oczywiście. Kto lubi wtórne granie, kto nie ma nic przeciwko oklepanym chwytom, znajomo brzmiącym melodiom i innym motywom, które nasuwają wiele kapel ten zauroczy się w debiutanckim albumie tego zespołu, który został założony w 2003 roku w celu grania miksu klasycznego heavy metalu i power metalu. W muzyce OTHER VIEW można wyłapać znacznie więcej niż tylko te dwa gatunki, bo pojawiają się elementy progresywnego metalu co słychać choćby w takim urozmaiconym, dynamicznym „Rebirth”, a także elementy symfonicznego metalu „Every friday” z klimatycznymi klawiszami, które odgrywają w muzyce tego zespołu kluczową rolę. Dodają lekkości, klimatu i melodyjności, które jest tutaj pierwszorzędną atrakcją. Tak więc nie można mówić o totalnym brakiem pomysłów na granie, na kompozycje, bo tak nie jest. Zespół zadbał właściwie o każdy detal, który złożył się na debiutancki album. Jest mocne, ale czyste brzmienie, które również ma sporo cech tego z płyt symfonicznego metalu, czy też umiejętności muzyków, które wykluczają ich z grona przeciętnych rzemieślników. Wokalista Lon Hawk to wokalista o dość czystym i mocnym głosie, który zbliża się do power metalowych wokalistów pokroju Kotipelto czy Kiske i wcale mi to nie przeszkadza, bo przy takim graniu ciężko sobie wyobrazić innym typ wokalu. Sekcja rytmiczna mocna, energiczna i nadające odpowiednią dynamikę płycie, zaś gitary cechują się lekkością, zadziornością, niezwykłą melodyjnością i urozmaiceniem, tak więc nie można mówić o monotonni. Choć riffy, solówki są dalekie od wirtuozerii, to jednak potrafią zauroczyć dość bogatą formą i finezją, co jest kolejną atrakcją tego wydawnictwa, bo ciekawych motywów, melodii, solówek nie brakuje tutaj. Pełno jest chwytliwych refrenów i różnych smaczków, które czynią ów materiał dość zróżnicowany i zapadający w pamięci.

Zespół wali prosto z grubej rury bo od „Exile”, który utrzymany jest w nieco true metalowej konwencji, choć nie brakuje tutaj lekkości, czy drobnych urozmaiceń. Znacznie ostrzej, szybciej, agresywniej jest już w takim „Doppelganger” , który jest kolejnym solidnym kawałkiem, bardziej zbliżającym zespół do konwencji power metalowej. Rasowym przebojem jest tutaj taki melodyjny „In a Tower Of Lies” , czy power metalowy „Lost In Heaven And Hell”. Jeżeli miałbym wskazać najagresywniejszą i najostrzejszą kompozycję na płycie to bym wybrał „Reason Of Life” . Nie ma mowy o graniu na jedno kopyto o czym dowodzi pojawienie się spokojnej ballady „Balders dream” czy epickiego kawałka „Spawn” który również ukazuje inne oblicze, a mianowicie bardziej symfoniczne.

OTHER VIEW to kapela może grająca wtórnie, może słychać tutaj wiele odesłań do innych kapel, słychać wiele znanych patentów, choć kapele nie podąża w stronę oryginalności, lecz zmierza do grania ciekawego heavy/power metalu z elementami symfonicznymi. Może jest to droga często uczęszczana i wiele nią podąża, to jednak zespół potrafi zaistnieć i zwalczyć wielu innych zespołów. Mocną stroną tego zespołu jest pomysłowość co do kompozycji, formy, co do melodii no i sami muzycy, którzy potrafią nie tylko grać, ale potrafią zauroczyć techniką jaką opanowali. To wszystko słychać na „Going To nowhere” i jest to z pewnością album, który warto przesłuchać, znać i polecać innym fanom melodyjnego grania, dla których nie ma znaczenia czy wtórne czy oryginalne, lecz chwytliwość i przebojowość.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz