Sztormowy wojownik nie
zna litości, nie zna współczucia, nie bierze jeńców,
uzbrojony w ostry niczym miecz wokal Larsa Remcke, w mocną niczym
zbroja sekcją rytmiczną i ciężkimi, agresywnymi partiami
gitarowymi niczym młot Thora. Sztormowy wojownik to nie żaden
rzemieślnik, który nie zna się na swojej robocie, to nie
żaden z tych, który nie wiem co to totalne zniszczenie.
Niemiecki zespół STORMWARRIOR, który gra muzykę
dość prostą z wykorzystaniem dwóch gitar, rozpędzonej
sekcji rytmicznej, pojedynków na solówki, utrzymany w
konwencji heavy/speed metalowej z elementami power metalu i
przesiąknięta bitewnym charakterem. STORMWARRIOR, który w
roku 2002 zadebiutował świetnym albumem „Stormwarrior” , który
ukazał że STORMWARRIOR nie jest ani kopią GAMMA RAY ani IRON
SAVIOR, ale śmiało można mówić tutaj os tylu będący
wypadkową bardziej power metalowego RUNNING WILD ( era „Masquerade”)
i wczesnego HELLOWEEN ( era „Walls Oj Jerycho”) i najwięcej jest
tych elementów charakterystycznych dla tych drugich. Podobny
styl, energia, szybkość, ostrość, pędzenie z niezwykłą
szybkością i taki styl zespół opracował na debiucie. Skoro
to się sprawdziło to po co coś zmieniać? Tak więc po upływie
dwóch lat od tamtego dzieła zespół wydał drugi album
„Nothern rage”, który niczym nie ustępuje swojemu
poprzednikowi, który również cechuję się podobnym
stylem, energią, szybkością, agresją, przebojowością, klimatem
i dalej słychać „Walls Of Jerycho”, dalej jest tematyka
rycerska, bojowa, dalej mamy Odyna, Valhalle, dalej mamy ostre,
szybko tnące riffy, energiczne solówki, a wokal Larsa nasuwa
Kaia Hansena czy Rolfa Kasperka z RUNNING WILD. Lars nie był nigdy
mistrzem techniki, ale emocji, zadziorności i pobudzenia słuchaczy.
Jednak taki wokal świetnie pasuje do całej reszty, zwłaszcza jeśli
się chce grać pod „Walls Of Jerycho”.
Jak przystało na
kontynuacje, mamy nie tylko podobny styl, ale nawet szata graficzna
jest podobna do tej z debiutu, również produkcja jest
podobna, ale nie ma się co dziwić skoro znów czuwał nad
wszystkim Kai Hansen. Brzmienie jest takie nieco przybrudzone,
drapieżne, takie jakie można było uświadczyć w „Walls Of
Jerycho”. Pod względem kompozycji też słychać spore
podobieństwo, jest ta dynamika, lekkość w przejściach,
melodyjność, ostrość, rycerski wydźwięk, epicki klimat i ktoś
powie, że każda kompozycja podobna do siebie, to jednak ma to swój
urok, ma to swoje mocne strony, bo nie ma słabych i smętnych,
wolnych utworów. Charakterystyczne otwarcie w postaci
klimatycznego, epickiego intra w postaci „And the Northwinde
Bloweth” to coś co sprawia, że płyty tego zespołu od
początku trzymają w napięciu, wciągają i nie pozwalają opuścić
tego pola bitwy. Nie ma czasu na odpoczynek, tutaj nie ma postojów,
zespół nie myśli brać jeńców i „Hereoic
deathe” to prawdziwa petarda oddające to co najlepsze w
heavy/speed metalu czy power metalu. Na debiucie wystąpił Kai,
krótko bo krótko, ale jednak, tak też jest i na tym
albumie. Występ w tym utworze znakomity i zapadający w pamięci.
Znanym przebojem z tej płyty jest „Valhalla”, który
gości nie mal na każdym koncercie i nic dziwnego, bo jest to
chwytliwy i dynamiczny kawałek. Średnio tempo, mocna, urozmaicona
sekcja rytmiczna i rycerski hymn to cechy „Thy laste fyre”,
a więcej rycerskości, bojowego MANOWAR można usłyszeć w
przebojowym „Blood Eagle” i faktycznie więcej epickości
można uświadczyć w „The foreign Shores” czy
rozbudowanym, podniosłym, monumentalnym „Lindsfarne”,
który również często pojawia się w setliście
koncertowej. Na płycie nie ma wolnych kawałków i dominują
tutaj prawdziwe petardy jak „Welcome Thy Rite”,
helloweenowy „Oddin's warriors” czy dynamiczny, ostry
„Sigrybolt” i właściwie każdy utwór to perfekcja
i jazda bez trzymanki.
Sztormowy wojownik
uderzył po raz kolejny i po raz kolejny odniósł wielki
sukces na polu bitwy i nikt nie był wstanie mu zagrozić. Umocnił
swoją pozycją za sprawą kolejnego mocnego albumu, który
oddaje to co najlepsze w niemieckim heavy/speed/ power metalu,
udowadniając, że można znakomicie połączyć styl HELLOWEEN z
„Walls Of Jerycho” z rycerską, epicką oprawą MANOWAR. Każdy
fan powinien znać ten zespół, znać debiut, jak i ten album
„Nothern rage” bo jest to klasyka gatunku i prawdziwa uczta dla
fanów Kaia Hansena, fanów MANOWAR i innych rycerskich
kapel, a także melodyjnego grania w różnej postaci od heavy
przez speed kończąc na power metalu. Prawdziwa perła niemieckiego
metalu i nie tylko.
Ocena: 10/10
REWELACJA!!!
OdpowiedzUsuńStormwarrior jest stworzony do nagrywania takich albumów z niecierpliwością czekam na kolejną płytę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń