To już 20 lat istnienia fińskiego Stargazery! Zespół ma na koncie cztery albumy, a najnowszy z nich – “Carnival Puppeteers” – ukazał się 7 listopada nakładem Sleaszy Rider Records. Formacja konsekwentnie trzyma się swojej sprawdzonej recepty: melodyjny metal z domieszką hard rocka, w duchu takich gigantów jak Axel Rudi Pell, Rainbow, Sunstorm, Deep Purple czy Voodoo Circle. Stargazery to prawdziwi mistrzowie tego gatunku, a ich nowy krążek jest tego najlepszym potwierdzeniem – zespół nie stracił nic ze swojej jakości ani atrakcyjności.
Okładka, utrzymana w typowej dla grupy stylistyce, znów prezentuje statek – nieodłączny element ich wizualnej tożsamości. Choć tym razem delikatnie „pachnie” sztuczną inteligencją, nie ma powodów do narzekań. Znacznie więcej radości daje potężne, hardrockowe brzmienie albumu. Całość brzmi nowocześnie, z energią i solidnym wykopem.
Materiał jest zróżnicowany, nastrojowy i pełen przebojów. Po latach zespół ponownie zbliżył się poziomem do swoich dwóch pierwszych płyt, które stawiały poprzeczkę bardzo wysoko. Klawiszowiec Jukka Palmroos i gitarzysta Pete Ahonen imponują zgraniem i wzajemnym uzupełnianiem się – razem tworzą wspaniały klimat i wyjątkową melodyjność. Na każdym kroku czai się hit i wpadająca w ucho melodia, a muzycy grają z prawdziwym ogniem.
Nie byłoby jednak sukcesu Stargazery bez charyzmatycznego głosu Jari Tiury – wokalisty idealnie dopasowanego do stylistyki zespołu, balansującego na granicy hard rocka i melodyjnego heavy metalu. To prawdziwy czarodziej mikrofonu.
Album trwa 53 minuty i zawiera dwa znakomite covery: „Rainbow in the Dark” z repertuaru Dio oraz „Too Late for Love” zespołu Def Leppard. Już otwierający utwór „Eternity Falling” wprowadza w klimat płyty – pomysłowy, nasycony duchem lat 80. i utrzymany w hardrockowym stylu, od razu zachwyca słuchacza. Więcej pazura i echa starego Rainbow znajdziemy w nastrojowym i przebojowym „Strangers Before Blood” – prosty w formie, ale niezwykle skuteczny. Z kolei zadziorny „In the Dark” pokazuje bardziej drapieżne oblicze zespołu, a pędzący „Carnival Puppeteers” to prawdziwa petarda – klasyczny hard rock z domieszką melodyjnego metalu, pełen energii i wirtuozerii. Jeszcze więcej ducha Rainbow słychać w „Empire Is Falling Down”, gdzie zadziorny riff robi znakomitą robotę. „Can You Deny” urzeka klawiszami w klimacie lat 80., łącząc melodyjny metal z hard rockiem w niezwykle udany sposób. Nie brakuje też ostrzejszych momentów – szybki i energetyczny „Smile” to przykład, że Stargazery są w świetnej formie. Rytmiczny „Retaliate” z kolei znakomicie buja i wprowadza lekki, koncertowy nastrój.
Po pięcioletniej przerwie Stargazery powraca w doskonałej formie. Nowy materiał tętni energią, przebojowością i niepowtarzalnym klimatem lat 80. To album urozmaicony, pełen znakomitych kompozycji i zapadających w pamięć melodii. Czego chcieć więcej?Znakomita płyta dla wszystkich miłośników klasycznego, melodyjnego grania. Już nie mogę się doczekać kolejnego wydawnictwa tej fińskiej formacji.
Ocena: 9/10


























