czwartek, 19 listopada 2020

VOODOO CIRCLE - Locked and loaded (2021)


 Nie mogło być inaczej, w końcu spełniło się marzenie fanów Voodoo Circle i w końcu wróciło dwóch synów marnotrawnych. Wrócił do zespołu perkusista Kullman no i jedyny w swoim rodzaju David Readman. Ten band tak naprawdę błyszczy z Davidem i to z nim czuć ten klimat Whitesnake, Rainbow czy Deep Purple. W klasycznym składzie Voodoo Circle powraca  i nagrywa album "Locked and loaded", który ma premierę dopiero w 2021r, ale już teraz chcę się podzielić wrażeniami z odsłuchu.

Wraca stary dobry Voodoo Circle, który czaruje nas swoim pięknym klimatem i wyszukanymi aranżacjami, które przesiąknięte są latami 80. Nie dziwi mnie świetna forma muzyków, bo błyszczy zarówno David i fenomenalny jak zawsze  Alex Beyrodt, który wygrywa pomysłowe riffy i wciągające solówki. Wszystko zagrane jest z gracją i polotem. Nie ma tutaj miejsca na fuszerkę i chybione pomysły. Machina znowu działa tak jak powinno i na taki Voodoo Circle było czekać. Słychać nawiązania do początków tej grupy.

Okładka może jeszcze nic nie zdradza, ale zawartość to jest kwintesencja Voodoo Circle. Dopełnieniem tej płyty jest bez wątpienia mocne i zadziorne brzmienie, które idealnie pasuje do tego hard rockowego szaleństwa.

Idealny skład, znakomita forma muzyków i to przedkłada się na jakość zawartości. Otwarcie płyty mocnym "Flesh & Bone" to był świetny pomysł. Utwór pełen energii i nie brakuje w nim też pazura. To taki hołd dla Deep Purple czy Rainbow. Voodoo circle zawsze dbał o przebojowy aspekt płyty i tym razem tak samo jest. Jednym z takich hitów jest zadziorny "Wasting Time" i znów czuć piękno hard rocka lat 80. Dalej mamy nastrojowy i progresywny "Magic woman chile" w którym Alex daje niezły popis gitarowych. Solówki po prostu wciągają i sieją zniszczenie. Dość nie typowo brzmi "locked and loaded", który ma bawić swoją nieco komiczną formułą i zabawnymi riffami. Nieco inna kompozycja, ale też niesie pozytywną energię. Dużo elementów Whitesnake czy Deep purple można wyłapać w nieco bluesowym "Devil with an angel smile" i to jeden z najlepszych utworów na płycie. W takim "Straight for the heart" band pokazuje pazur i znów dostajemy mocny i wyrazisty riff. Alex cały czas błyszczy i zaskakuje pomysłowością. Znakomicie współgra on z głosem Davida. Pełen emocji i romantyzmu "Eyes full of tears"  potrafi wzruszyć pięknym wykonaniem i aranżacjami. Marszowy i nieco mroczny "Devils Cross" troszkę kojarzy mi się z Black sabbath z ery Tony Martina.  Rozbudowany i dojrzały kawałek, który pokazuje w jak świetnej formie jest band. Całość wieńczy piękna ballada w postaci "This song is for You". Magiczny kawałek, który łapie za serce.

Jest David Readman i jest klasyczny Voodoo Circle. Band błyszczy na tej płycie i znów wróciły piękne dźwięki, które zabierają słuchacza do pięknego świata hard rocka i melodyjnego metalu i Aor. Do świata, w którym nie brakuje wspomnień złotych czasów Whitesnake czy Deep Purple. Voodoo Circle to jeden z tych zespołów, które tak dzielnie grają taką piękną, klasyczną muzykę, która dzisiaj jest tak ciężko dostępna. Brawo Alex i David. Świetna robota ! Z resztą jak zawsze!

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz