piątek, 10 lutego 2023

EXCALION - Once Upon a Time (2023)


 Pamięta jeszcze ktoś fiński Excalion? Tak ten sam, który czerpał garściami twórczości Stratovarius, Sonata Arctica czy Axenstar.  Band wraca z albumem nr 6 i "Once upon a time" ukaże się 24 marca za sprawą Scarlet Records. Nie ma co oczekiwać trzęsienia ziemi i powalenia na kolana. Jeśli ktoś lubi solidny, melodyjny heavy/power metal z wyraźnymi wpływami Sonata Arctica z ostatnich płyt i Stratovarius ten będzie zadowolony.

Istotą tej kapeli jest wyraźny i charyzmatyczny wokal Marcusa Langa, który wspierają gitarzysta Aleksi i klawiszowiec Jarmo. Marcus Lang to utalentowany wokalista, który potrafi odnaleźć się w każdej stylistyce i potrafi maskować wszelkie niedoskonałości. Jarmo stawia na klimatyczne partie, tak aby płyta zyskała lekkość, melodyjność i przestrzenność. Bardzo dobrze układa się jego współpraca z Aleksi, który wygrywa proste i sprawdzone riffy, choć nie brakuje urozmaicenia. Niby wszystko jest na swoim miejscu i słychać, że band zostawił pot i łzy przy tworzeniu, tylko jakoś brakuje "kropki nad i". Zabrakło mi zdecydowania i materiału, który powaliłby na kolana od samego początku. Płyty roku nie ma, ale jest wciąż godny uwagi materiał.

Na co warto zwrócić uwagę słuchając płyty? Z pewnością na energiczny "resolution", który faktycznie zabiera nas w rejony Stratovarius czy Sonata Arctica. Niby nic odkrywczego, a dostarcza sporo frajdy słuchaczowi. Cieszy też na pewno power metalowy "Soulbound", który opiera się na dynamicznym riffie i chwytliwym refrenie. Więcej takich perełek i byłby jeszcze ciekawszy ten album. Jest jeszcze nieco progresywny "Once Upon a Time" i rozpędzony "I am I", który jest jednym z najlepszych kawałków jakie band stworzył kiedykolwiek. Prawdziwa power metalowa petarda w klimatach wczesnej twórczości Sonata Arctica. Coś pięknego. Dobrze wypada też nieco komercyjny "Radiant Halo" czy zadziorny "Band of Brothers", który znów nas zabiera w rejony melodyjnego power metalu.

Płyta z pewnością godna uwagi, zwłaszcza jeśli gustuje się w melodyjnym metalu i muzyce typu Stratovarius czy Sonata Arctica. Rasowy fiński, melodyjny metal. Nic odkrywczego i nic ponadto co już znamy, ale to kawał solidnego grania, które zasługuje na uwagę.

Ocena: 7/10

9 komentarzy:

  1. Wyraźnie gorszy rok w ciężkiej muzie się szykuje, przynajmniej jeśli chodzi o klasyczny heavy metal, żadnej płytki na razie godnej uwagi. A ogólnie ? Też cienko... Privateer i Lightbringer of Sweden, a dalej daleko daleko nic, wręcz przepaść jest, niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt jakoś tak niespecjalnie w tym roku, a myślałem że ja tak mam. Dużo płyt nawet nie opisuje bo szkoda czasu zaśmiecać blog😂 dopisalbym na pewno magic opera,crowne czy Twilight górce ale ogólnie jakoś tak slabo się zaczyna ale liczę że się rozkręci😁 doszło kilka premier na które czekam z wypiekami 😁

      Usuń
    2. Parę ciekawych płyt jest, dodałbym jeszcze nowy Silver Bullet i Xandrię, płyty które, nie są to żadne gnioty, ja je bardzo lubię.

      Usuń
  2. Probably you don't search enough. We are expecting good albums in 2023

    OdpowiedzUsuń
  3. Słuchał z was ktoś Dispyria - The Story Of Marion Dust?
    Dla fanów późnego Savatage, album znikąd, bardzo dobry.
    Na razie u mnie nr 2 tego roku...

    Ale w zasadzie racja, na razie niewiele się w tegorocznym metalu dzieje, ale za 6 dni uderzą dziewczyny z Lovebites i wszystko się zmieni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponarzekaliśmy i coś się zmienia...Dispyria, znakomity koncept album z epickim prog-powermetalem. Majestic Ryte, heavy metal, z mrocznym wokalem, takim jaki najbardziej lubię i Iron Void, z sabbathowymi klimatami.

      Usuń
    2. Dispyria excellent? No way

      Usuń
  4. Enforcer się zapowiedział. Chyba wracają do stylu w jakim się najlepiej czują. Myślę, że Nostalgia to będzie bardzo dobry album. Trzy utwory już są dostępne. Jest dobrze, a nawet trochę lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Płyta o nazwie ,, Nostalgia,, zawsze przyciągnie moją uwagę, bo taka ,,Nostalgia,, Annie Lennox to jedna z moich ulubionych płyt spoza ,,żelaznego kręgu,, .

    OdpowiedzUsuń