sobota, 18 lutego 2023

FIRST SIGNAL - Face Your Fears (2023)


 "Face Your Fears" to 5 wydawnictwo w dorobku kanadyjskiego bandu First Signal. To kolejna kapela, która godnie reprezentuje wytwórnie Frontiers Records.  Działają od 2010 r i nic się nie zmieniło od tamtego czasu. Dalej grają melodyjny hard rock z domieszką melodyjnego heavy metalu i wciąż pierwsze skrzypce gra wokalista Harry Hess.

Lata lecą, a panowie wciąż trzymają wysoki poziom i nowy album to prawdziwa uczta dla miłośników melodyjnego metalu i hard rocka. Kto szuka ciekawych i godnych zapamiętania melodii, intrygujących i pełnych finezji riffów, czy chwytliwych refrenów ten znajdzie to na "Face Your Fears". To że Harry to niezwykle utalentowany wokalista to wiadomo nie od dziś. Tutaj też oczywiście błyszczy i to chyba nie dziwi. Przede wszystkim pochwalić należy gitarzystę Marco Pastorino, który dwoi się i troi aby partie gitarowe były atrakcyjne. Słucha się tego tak naprawdę jednym tchem. Płyta dopracowana także pod względem szaty graficznej, jak i brzmienia. Ciężko znaleźć jakiś powód do narzekania.

Płytę otwiera hit w postaci "Unbreakable" i już wiadomo co nas czeka. Podoba mi się ta lekkość i melodyjność, która wydobywa się z tego utworu. Z kolei przebojowy "Situation Critical" momentami przypomina hity jakie tworzy Dynazty. Niezwykle energiczny i chwytliwy kawałek, który pokazuje w pełni na co stać First Signal. Podobne emocje wywołuje melodyjny "Shoot the Bullet", który przypomina mi dokonania Nordic Union. Prawdziwy killer i to jeszcze nie koniec. Heavy metalowy pazur dostajemy w energicznym "Dominoes". Band też wtrąca sporo hard rockowych motywów co potwierdza to taki "Face Your Fears" czy bardziej komercyjny "Not this time".

Troszkę do perfekcji brakuje, ale obecnie jest to jedna z najciekawszych płyt roku 2023. Idealna pozycja dla miłośników melodyjnego metalu i hard rocka. Bardzo dojrzały materiał, który działa na zmysły i panowie znają się na rzeczy. Warto obczaić, zwłaszcza jeśli gustuje się w takim graniu.

Ocena: 8/10

4 komentarze:

  1. Jak na mój gust, to za dużo tutaj tzw. radiowego grania, no za słodko jest... w tej kategorii zdecydowanie wolę Arctic Rain.

    OdpowiedzUsuń
  2. Frontiers music, a subgender without interest. All the releases the same production

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie pozytywne zaskoczenie, po ostatnim dość przeciętnym krążku. Czuć, że muzyka jest tworzona z radością, nie ma nic na siłę. Przebojowe melodie to clue tego zespołu więc nie zamierzam narzekać.

    OdpowiedzUsuń