niedziela, 26 marca 2023

ASYLUM PYRE - Call me inhuman - the sun - the fight part 5 (2023)


 Są tutaj jacyś fani Amaranthe, Metalite, Edenbridge, Withen Temptation, albo fani Battle Beast? Miłośnicy nowoczesnego metalu? A może po prostu gustujesz w łatwo wpadające melodie? No to wychodzi na to, że najnowsze dzieło francuskiej formacji Asylum Pyre jest dla ciebie. Band działa od 2003, ale dopiero teraz udało się umocnić swoją pozycję. "Call me inhuman -the sun, the fight part 5" to w rzeczy samej 5 album w dorobku tej grupy i pokuszę się o stwierdzenie, że jeden z najciekawszych.

Co mnie urzekło? Nowoczesne brzmienie i sporo niekonwencjonalnych rozwiązań i przez to band często mnie zaskakuje. Płyta momentami jest zakręcona i przemyca sporo ciekawych, wciągających melodii.  To czyni ten album chwytliwym, melodyjnym i pełen świeżości. Jeśli gustuje się w takiej muzyce, to Asylum Pyre ma sporo do powiedzenia w tym temacie.  Dobrze się słucha popisów gitarowych wygrywanych przez Pelissona i Cadota. Panowie znają się narzeczy i słychać pomysł na to wszystko. Nie można też zapomnieć o wokalistce Oxy Hart, który ma ciekawą barwę głosu, który dodaje odpowiedniego klimatu.

Płyta jest niezwykle zróżnicowana i każdy znajdzie coś dla siebie. Troszkę progresywności i nowoczesności znajdziemy w "virtual Guns". Stawki elektroniczne, nowoczesność, elementy komercyjne to atuty przebojowego "fighters". Niby dziwnie to wszystko brzmi, ale utwór o dziwo szybko zapadł mi w głowie i stał się jednym z ulubieńców z nowej płyty. Pazur i drapieżność pojawia się w "Happy deathday". Znów dużo się dzieje i pewnie dla wielu będzie to kicz. Nie wiem czemu, ale przemówiła do mnie ta mieszanka popu, power metalu i symfonicznego metalu. Kto szuka szybkości i dobrej rozrywki ten znajdzie ją w dynamicznym "To nowhere Dance" i znów słychać niezłą mieszankę gatunków. Asylum Pyre mógłby podbić stacje radiowe i takim hiciorem jest tutaj "a teacher, a scientist & a diplomat".

Płyta na pewno będzie wzbudzać skrajne emocje i pewnie znajdzie więcej przeciwników niż zwolenników. Band postawił na pomysł, na świeżość i nowoczesność. Miesza gatunki i bawi się konwencją. Dostajemy w efekcie album, który sprawdza się jako rozrywka, jako wypełnienie ciszy w samochodzie czy na imprezie. Czy jest to album, którym można się delektować i zagłębiać jego piękno? Z pewnością nie. Młode pokolenie heavy metalu na pewno bardziej doceni owe wydawnictwo. Sam album nie jest zły i ma kilka ciekawych momentów. Na pewno warto obczaić i wyrobić swoje zdanie. Solidna pozycja!

Ocena: 6.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz