Nightmare to popularna nazwa w
metalowym światku. Ta najbardziej znaną kapelą o takiej nazwie jest formacja
heavy/Power metalowa prosto z Francji. Nie można jednak też zapominać bez
wątpienia też o kolumbijskim Nightmare, który specjalizuje się w graniu tradycyjnego
heavy metalu stylizowanego na twórczość Iron Maiden, Saxon czy Judas Priest. Kiedy
patrzy się na logo i zdjęcia zespołu to aż ciężko uwierzyć, że Nightamre
zrodził się w 1999r. W tym szoku nas tylko utwierdza muzyka i styl w jakim
zespół się obraca. Sekcja rytmiczna
brzmi jak ta z Iron Maiden, wokalista Ripper brzmi troszkę jak Rob Halford w
latach 70. To wszystko sprawia, że jeszcze bardziej czujemy się jak w latach
80. Nawet brzmienie zespół wykreował na miarę płyt z lat 80. Wszystko brzmi
klasycznie i właściwie nie ma tutaj większej filozofii. Ma być prosto i
chwytliwie. Właściwie nie ma większego
zaskoczenia czy poszukiwanie czegoś świeżego. Tutaj nawet gitarzyście dość
oszczędnie grają, ale wszystko z zachowaniem odpowiedniego poziomu. Zespół ma
za sobą już 3 albumy, a najnowszy „the Will to Owerpower” ukazał się po 5
letniej przerwie. Mamy 10 utworów dających 45 minut muzyki, tak więc i tutaj
zespół postanowił nawiązać do lat 80. Zaczyna się od speed metalowego „Sex”
i to dobrze rokuje jeśli chodzi o dalszą część. „Sabotage” to również
szybsza kompozycja, która zachwyca niezwykle melodyjnym riffem, wzorowanym na
twórczości Iron Maiden. W klimatach Scorpions jest utrzymany
„Hard
rock” czy „Singing of the Witches”. Tam gdzie zespół przyspiesza są emocje i
od razu taki “The upcoming madness” czy energiczny „Ride The Fire”
przyprawiają o szybsze bicie serca. W takiej właśnie stylizacji zespół wypada
najlepiej. Tak więc mamy muzykę wtórną i oklepaną, ale miłą w odbiorze, która
jest dobrą formą rozrywki zwłaszcza dla tych którzy lubią heavy metal w stylu
lat 80.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz