środa, 8 kwietnia 2015

JETTBLACK - Raining Rock (2012)

A co powiecie na energiczny hard rock w stylu Sinner, Airbourne czy Ac/Dc? Jednym z takich moich odkryć, którym się jeszcze nie chwaliłem tutaj jest brytyjski Jettblack. Działają od 2007 roku i wyróżnia ich zapał, a także umiejętność wymieszania hard rocka, heavy metalu, jest coś z lat 80, coś z 90, jest nowoczesne, soczyste brzmienie, a wszystko znakomicie zmiksowane w spójną całość. Wyróżnia ich charyzmatyczny frontman, który ma prawdziwy hard rockowy wokal. Jest chrypa, jest pazur i miłość do hard rocka. To przedkłada się na jakość granej muzyki. Zespół potrafi się dobrze bawić, a szaleństwo której pojawia się w partiach gitarowych to klucz do sukcesu. Właśnie dzięki takiemu podejściu ich album „Raining Rock” spodobał się fanom i zgarnął pozytywne recenzje. Mnie to wcale nie dziwi, bo faktycznie jest to bardzo przemyślany i dopracowany album, w którym przeszłość spotyka teraźniejszość. Po krótkim itrze zabawę rozpoczyna „Raining Rain” i to bardzo udany hołd dla starego Def leppard. Kawałek jest prosty, chwytliwy i zakorzeniony w latach 80. Mocny riff i współpraca gitarzystów, to cechy, które nie raz się pojawią na tym wydawnictwie. Jest też i komercja, bo bez tego ciężko sobie wyobrazić solidny i urozmaicony hard rockowy album. „Prison of Love” to przykład takiej kompozycji, choć i tutaj doszukać się można starego Deep Purple czy Def Leppard. Szybszy, bardziej metalowy „System” to jeszcze inna para kaloszy. Tutaj zespół pokazuje pazur i to że potrafią grać ostrzej. Płytę promował z dość dobrym skutkiem spokojniejszy „Black Gold”.Płyta jest naszpikowana ciekawymi, chwytliwymi melodiami co potwierdza taki „Something about this Girl” czy rock'n rollowy „Temptation”, w którym można wyłapać patenty Ac/Dc. Stonowany, marszowy „In Between Lovers” też ma swój urok i jest niezbitym dowodem na elastyczność muzyków z Jettblack. Coś z Zz Top można wyłapać w energicznym „Side of Road”. Jako bonus można spotkać „Raining Rock” z Udo Dirkschneiderem i to dopiero jest ciekawa wersja. Nie ma słabych momentów, nie ma wad, za które można by skarcić ten album. Solidny hard rock z domieszką heavy metalu. Nic tylko słuchać i słuchać.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz