poniedziałek, 6 kwietnia 2015

PROPHACY - Rock'n Roll Nightmare (1985)

Wystarczy jedno spojrzenie na okładkę płyty „Rock'n Roll Nightmare” by stwierdzić, że może być to ciekawa pozycja. Mroczny klimat, ciekawe nieco black/death metalowe logo, do tego motyw cmentarza. Można by obstawić, że amerykański Prophacy gra właśnie jakiś death metal czy black metal rodem z Venom. Jednak tak naprawdę ta mało znana formacja grała heavy metal, w którym było miejsce na hard rocka, na komercję, a także faktycznie na mroczny klimat. Powstali w 1984 i nagrali właśnie ten jedyny album, który ujrzał światło dzienne w 1985 roku. Tyle wiadomo z takich rzeczy oficjalnych. Kapela z pewnością potrafiła grać i miała potencjał, by nagrać znacznie więcej albumów, no ale tak się stało, że nie przetrwali próby czasu, a w owym czasie był przesyt takiego heavy metalu. To wydawnictwo nie tylko potrafi zauroczyć ciekawą, klimatyczną okładką, ale i muzyką. Zaczyna się od komercyjnego „Thank You Ladies”, który przypomina mieszankę Accept i Krokus. Frontman Roach też jest pod wielkim wpływem tych zespołów, co słychać po jego manierze. Utwór bardzo chwytliwy i nakreśla styl kapeli na samym wstępie. Klimaty Black Sabbath można wychwycić w mroczniejszym „Jekyll and Hyde” i ta formuła również zespołowi znakomicie pasowała. Elastyczność zespoły i zróżnicowanie materiału to atuty, który sprawiają, że ta płyta jest bardzo dobra. Bardzo udana jest ballada „You” utrzymana w klimatach Nazareth. Stonowany i ponury „Nightmare” czy ostrzejszy „The Moon” to kolejne mocne punkty tej płyty. O chwytliwości materiału świadczyć może choćby „Poison” czy „Shapeshifter”. Sporo ciekawych popisów gitarowych, charyzmatyczny wokalista no i solidna mieszanka heavy metalu i hard rocka. Szkoda tylko, że zespół nie nagrał więcej płyt jak tutaj opisywany debiut. No cóż wiele dobrych kapel tak skończyło. Polecam!

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz