Jak ten czas leci. W
latach 80 Raven walczył o swoich fanów i status, który
nie będzie gorszy od Saxon, Judas Priest czy Iron Maiden. Mimo
wydaniu 13 albumów i choć istnieją 40 lat to wciąż żyją
w cieniu innych wielkich kapel metalowych z Wielkiej Brytanii. Raven
z pewnością nie jest zespołem gorszej klasy. To jest band nie do
zdarcia i właściwie cały czas nagrywali równe albumy.
Zawsze słynęli z ciekawej mieszanki speed/thrash metalu i NWOBHM,
czy też hard rocka. Zawsze wiedzieli jak stworzyć przebój,
który będzie towarzyszył latami. Raven to kapela, która
przez lata wyróżniła się prostym stylem, ale zbudowanym na
energii i ciekawych partiach gitarowych Gallaghera. Ciężko sobie
też wyobrazić Raven bez Johna Gallaghera na wokalu. Mimo swoich lat
wciąż śpiewa agresywnie z pewną charyzmą. To wszystko się
zazębia i właściwie zdajemy sobie sprawę, że każda część tej
machiny odgrywa swoją rolę. Tutaj nie ma miejsce na solowe popisy,
liczy się zgranie i efekt wspólnej współpracy.
Najnowszy album „Extermination” to jest właśnie dzieło ludzi,
którzy już Ten zespół przyzwyczaił do mocnego i
zadziornego brzmienia, do zgranego i poukładanego materiału. Nie ma
czasu no kombinowanie i na starcie mamy rozpędzony „Intro/
destroy All Monsters”. To jest taki heavy/speed metal mocno
zakorzeniony w latach 80. W „Tommorow” można
doszukać się pewnych cech charakterystycznych dla power metalu. Do
grona najciekawszych utworów z nowej płyty należy zaliczyć
prosty i zarazem bardzo chwytliwy „Fight”. Bardzo
dobrze brzmi sekcja rytmiczna na tym albumie. Jest energia i lekkość,
a w takim „Feeding The Monster” słychać to wręcz
idealnie. Sam utwór to coś na miarę twórczości Judas
Priest. Z kolei taki nieco toporniejszy „Scream”
wykazuje pewne znamiona twórczości Rage czy Grave Digger.
Jest to kompozycja ostrzejsza i już bardziej speed metalowa. Potem
zespół dostarcza kilka stonowanych utworów w postaci
„Thunder down under” czy „Silverbullet”.
Raven stara się też zaskoczyć kiedy trzeba i owocem tego jest
ballada „River of No return”. Moim faworytem dość
szybko został żywiołowy „No Surender” i to jest
typ utworów jaki najlepiej wychodzi Brytyjczykom. W taki o to
sposób Raven mimo swoich lat wciąż jest w biznesie a ich
muzyka trzyma poziom. „Extermination” to album przemyślany i
oddający piękno heavy metalu lat 80. Można brać w ciemno ten
produkt. Na pewno nie pożałujecie.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz