piątek, 10 kwietnia 2015

RADICAL DREAM - Radical Dream (1990)

W latach 80 powstało wiele kapel, które kochało mieszać heavy metal i hard rock. Jednym z takich zespołów był Radical Dream. Ta amerykańska formacja powstała w 1987 roku i działała do 1992 roku. Nagrali tylko jeden album w postaci „Radical Dream”. Nie udało im się zyskać popularności no i nic dziwnego, skoro jakość prezentowanej muzyki pozostawiała wiele do życzenia. Niskiej jakości brzmienie, które tylko zagłuszało dźwięki czy też brak pomysłów na ciekawe i godne zapamiętania hity, to tylko pierwsze z brzegu niedociągnięcia tej płyty. Radical Dream na pewno mógł porwać ciekawymi popisami gitarowymi i tutaj bracia Garcia dali niezły show. Jest trochę shredowego zacięcia, jest nutka finezji i szaleństwa, a wszystko z zadbaniem techniki. To jest z pewnością jeden z atutów tej kapeli. Jak nie wierzycie to radzę posłuchać „Guitar Solo”. Również wokal Krisa Cordero, która brzmi jak mieszanka Jamesa Hettfielda z Metaliki i Kaia Hansena z okresu „Walls of Jericho”. Bardzo specyficzny wokal, który na długo zostaje w pamięci. Już w klimatycznym otwieraczu „Crazy Girl” pokazuje na co go stać. W tym utworze można wyłapać toporny charakter, a także riff na miarę thrash metalowych produkcji. „Fight” jest nieco przekombinowany i tutaj dziwne brzmienie gitar dyskwalifikuje ten kawałek jako godny uwagi. „No Goodbey” to jeden z najciekawszych utworów na płycie. Lekki, przyjemny i niezwykle melodyjny. Nie przeszkadza tutaj hard rockowa formuła. „Rock Me” brzmi z kolei jak mieszanka Accept i Scorpions. Ballada „Tears” też ma w sobie to coś, co zachwyca. Najlepiej zespołowi w klimatach Accept tak jak to jest zaprezentowane w „Now You See Me”. Płyta jakich wiele w tamtym czasie i nie zapada w pamięci. Brzmienie i brak wyrazistych kompozycji, sprawia że ta płyta jest tylko solidna i posłuchania na jeden raz. Warto znać ten krążek choćby dla takiego „No Goodbey”.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz