niedziela, 1 listopada 2020

STEEL ARCTUS - Fire and Blood (2020)


 Manilla Road, Omen, czy Manowar to zespoły, które jasno nakreśliły wytyczne jeśli chodzi o epicki heavy metal. Te kultowe kapeli stały się wzorem do naśladowania dla wielu młodych kapel. Tak też się stało w przypadku greckiego Steel Arctus. Ten młody band postanowił również pójść tą ścieżką prawdziwego wojownika. W tym roku band postanowił wydać swój debiutancki krążek zatytułowany "Fire and blood". Śmiało każdy z nas może wyciągnąć miecz z swojej szafy i ruszyć razem z steel Arctus. To dla nas wszystkich prawdziwa przygoda, a band nie zapomina też o fanach klasycznego metalu spod znaku Judas Priest czy Iron Maiden.

Ile tutaj elementów, które świadczą o tym że płyta reprezentuje epicki heavy metal. Klimatyczna okładka, przybrudzone brzmienie, rodem z płyt nagranych w latach 80, no i ten fenomenalny Tasos Lazzaris. Band robi tutaj naprawdę niezłą robotę, bowiem na płycie roi się od pomysłowych motywów, od epickiego klimatu i przebojowych melodii. No jest jeszcze multiinstrumentalista Nash G, który odpowiada przede wszystkim za partie gitarowe. Nie ma tutaj niespodzianek i band stawia na klasyczne rozwiązania. Nic tylko się delektować.

"Fire and Blood" to znakomite otwarcie tej płyty i już tutaj można wyczuć epicki heavy metal. Słychać echa najlepszych kapel reprezentujących ten gatunek. Pazur i drapieżność to atuty rozpędzonego "Steel Arctus".Band nie kryje swoich fascynacji twórczością Manowar. Coś z Judas Priest możemy uświadczyć w dynamicznym "Hellhammer". Brzmi znajomo, ale nie przeszkadza to w niczym żeby się cieszyć z muzyki Steel Arctus.Trzeba przyznać, że band dość łatwo tworzy hity i na płycie ich pełno. Jednym z nich jest przebojowy "Doomrider". Potem Steel Arctus troszkę zwalnia przy "Arcadian lady" czy klimatycznym "Savage heart" i band znów błyszczy. Z jeden strony band bierze elementy wczesnego Iron maiden, a z drugiej elementy epickiego heavy metalu spod znaku Manowar. Wybuchowa mieszanka.

Nie dostajemy może płyty ponadczasowej, ale "Fire and Blood" to naprawdę udany album, który zadowoli fanów epickiego heavy metalu. Płyta jest klimatyczna, wciągająca i naładowana mocnymi riffami. Tutaj wszystko jest dobrze przyrządzone i ich muzyka pochodzi prosto z serca. Kolejna wielka niespodzianka roku 2020 i wróżę tej kapeli znakomitą karierę!


Ocena: 9/10

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz