czwartek, 17 marca 2022
ACHELOUS - The icewind chronicles (2022)
"The Icewind chronicles" to już drugi album greckiego Achelous. 4 lata minęły od czasu wydania debiutanckiego "Macedon' i słychać, że band nie zmarnował tego czasu. Nagrał udaną kontynuację i dalej trzymamy się epickiego heavy metalu w klimatach ironsword, czy battleroar. Grecy mają smykałkę do tworzenia tego typu muzyki i ten album to z pewnością to potwierdza.
Band działa od 2011r, a w roku 2021 dołączyła gitarzystka Vicky Demertzi. Wraz z Georgem Marvosem stawiają na klasyczne rozwiązania i nie brakuje tutaj podniosłości czy melodyjności. W tej sferze sporo się dzieje i jest to główna atrakcja tego albumu. Band zadbał również o ciekawą i klimatyczną szatę graficzną, co jeszcze bardziej podkreśla wartość tego wydawnictwa.
Na płycie znajdziemy 8 kompozycji dających nam 40 minut muzyki. Otwierający "Northern winds" nastawiony na stonowany i mroźny klimat. Jest ciekawy w swojej epickiej konwencji, a najlepsze to są tutaj partie gitarowe. Solówki budują niezłe napięcie w końcowej fazie utworu. Więcej energii i klasycznego heavy metalu uświadczymy w "Flames of War". Niby nic nowego, a słucha się tego z przyjemnością. Stonowane tempo, ponury klimat to atuty "Savage king" czy "The crystal Shred". ciekawie band wypada w nastrojowym i pełnym gracji "Face the Storm".
Troszkę kuleje brzmienie, ponieważ troszkę jest niedopracowane, a sama aranżacje momentami są na jedno kopyto i nieco przewidywalne. Band grać potrafi i stworzył kawał solidnego epickiego heavy metalu, który z pewnością zasługuje na uwagę fanów takiego grania. To już kolejna ciekawa propozycja na greckiej scenie metalowej.
Ocena: 7/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz