sobota, 8 października 2011

U.D.O - Solid (1997)

Kiedy pod koniec lat 80 Udo Dirkschneider opuścił ACCEPT założył swój własny zespół sygnowany nazwą UDO. Pod tym szyldem Udo wydał cztery albumy i na początku lat 90 wskrzeszono formację ACCEPT, co przyczyniło się do tego, że działalność UDO została zawieszona. Udo Dirkschneider z ACCEPT nagrał trzy albumy i w 1996 został zawieszony ACCEPT, a Udo reaktywował swój zespół. Jednak tym razem Udo zwerbował praktycznie nowych muzyków, bo ze składu „Timebomb” został tylko Udo Dirkschneider, a także perkusista Stefan Schwarzman. W szeregach UDO pojawił się nowy gitarzysta Jurgen Graf , który zastąpił Mathiasa Dietha, a także nowy basista Fitty Wienhold, który tą funkcję pełni po dzień dzisiejszy. Jednak na największą uwagę zasługuje nie kto inny jak Stefan Kaufmann, który do tej pory znany był jako perkusista ACCEPT i producent UDO. Jednak w UDO przyjął w owym czasie nową rolę, a mianowicie funkcję gitarzysty i trzeba przyznać, że wywiązuje się ze swojej funkcji bardzo dobrze, o czym świadczyć może fakt, że gra w zespole Udo po dzień dzisiejszy. Rok 1997 ukazuje się piąty album zespołu, a mianowicie „Solid”. Mogłoby się wydawać, że będzie to kontynuacja „Timebomb” jednak muzycznie album jest nieco inny. W dalszym ciągu jest granie pod ACCEPT, ale tym razem zespół stara się przemycić kilka patentów ze wcześniejszych albumów i to powoduje, że album jest nijaki. W takim "Independence Day" słychać coś z GRAVE DIGGER, coś z JUDAS PRIEST z ery „Turbo” i jedynie ACCEPT przemawia tutaj w bojowym refrenie, czy też w charakterystycznej linii melodyjnej. Jeśli już chodzi o singlowe utwory, to bardziej reprezentacyjny jest „Two Faced Woman”, który brzmi jak ACCEPT z końcówki lat 80. Zaletą jego jest przebojowość i nieco hard rockowy wydźwięk. Zarówno ten utwór jak „Brainded Hero” czy też o charakterze balladowym „The Healer” to kompozycje, które stylistycznie pasowałby na album „Faceless World”. Jest też kilka utworów, które pod względem dynamiki, ostrych partii gitarowych, czy też ciężaru pasowałyby na album „Timebomb”. Do tych kompozycji należy zaliczyć zadziorny „The Punisher”, czy też rozpędzony „Preachers Of The Night”. Jednak co dominuje album to wolne tempo, nieco ponure melodie, które niczym zbytnim się nie wyróżniają i są to tak zwane typowe kawałki UDO, w których za wiele się nie dzieje, a ich jedyną zaletą jest refren w stylu ACCEPT , który potrafi zapaść w pamięci. Przykładem takich utworów jest choćby „Pray For Hunted”, czy też „Hate Singer”. To, że Udo Dirkschneider zawsze był wielkim fanem JUDAS PRIEST nigdy nie było tajemnicą, to też w w końcu doczekaliśmy się coveru słynnej kapeli. Utwór, który wykonał UDO to nie byle jaki utwór, bo „Metal Gods” i gdy się tego słucha, to ma się wrażenie że ten idealnie pasuje do stylu w jakim obraca się zespół byłego wokalisty ACCEPT.

Solid” to typowy album niemieckiej formacji, zawierający typową muzykę UDO. Nie ma jakiś nowych pomysłów, nie ma prób grania czegoś innego, a to dla jednych plus, a dla drugich powód do narzekania. Jednak to jest dopiero jedna strona medalu. Bo z drugiej mamy średniej klasy materiał, który nijak ma się do poziomu „Timebomb” czy też „Faceless World”. Dobre utwory można policzyć na palcach jednej ręki, zaś nudnych motywów i nie atrakcyjnych melodii nie sposób policzyć. Jedynym pocieszeniem w przypadku tego album jest to, że jest on wiele ciekawszy niż dwa ostatnie wydawnictwa ACCEPT. Ocena 5.5/10

1 komentarz:

  1. Tu oczywiście kucha, bo na płycie coveru nie ma :P

    OdpowiedzUsuń