środa, 14 grudnia 2011

VEKTOR - Outer Isolation (2011)


Przyglądając się temu co się dzieje w gatunku thrash metal mam wrażenie, że najlepsze już ten gatunek ma za sobą i teraz właściwie przeżywa stagnację. Stare kapele albo zatraciły swój potencjał, agresję, a nowe większości przypadków starają się osiągnąć sukces wielkich kapel, tworząc materiał w większości przypadkach oparty na patentach sławnych kapel. Jednak ostatnio w tym gatunku pojawił się amerykański zespół VEKTOR, który zdefiniował na nowo thrash metal, wprowadzając do tego gatunku sporo świeżości i innych elementów, które nie zawsze szły w parze z agresywnym thrash metalem. VEKTOR jako jeden z niewielu potrafi połączyć thrash metal z progresją, psychodelicznymi elementami i klimatem s-f. Co warto wiedzieć na temat tego zespołu, to że powstał w 2004 roku z inicjatywy wokalisty/gitarzysty David DiSanto i gitarzysty Erik Nelson i jak przystało na młodą kapelę, ich dorobek płytowy liczy dopiero dwa albumy. Jednym z najbardziej oczekiwanych albumów thrash metalowych przeze mnie był właśnie nowy album VEKTOR, który został zatytułowany „Outer Isolation”. Wraz z tym albumem zespół umocnił swoją pozycję i po raz kolejny zdefiniował styl, który opiera się na agresywnym thrash metalu, na progresywnych zacięciach, a przede wszystkim na melodiach , dynamice, psychodelicznym klimacie wprowadzając gatunek thrash metalu na nowe tory. Choć nie ma drastycznych zmian względem debiutanckiego lp „Black future” to jednak można przytoczyć kilka kosmetycznych zmian. Choćby bardziej urozmaicony materiał, duża liczba zmian temp, wprowadzono znaczącą ilość spowolnień, a także sporo wyeksponowanych melodii, które zmuszają słuchacza do skupianie się nad samym albumem. Mimo zmian, dalej słychać niezwykłą technikę jaką dysponują muzycy, słychać zadziorny, agresywny wokal Disanto, a także rozpędzoną, dynamiczną sekcję rytmiczną i sporo ilość melodyjnych agresywnych partii gitarowych duetu Disanto/Nelson i w tej kwestii jest wszystko precyzyjne jak w szwajcarskim zegarku. Również perfekcji i przemyślenia nie brakuje w samej zawartości, która liczy 8 utworów, z czego najdłuższym utworem jest „Cosmic Cortex”, który zbudowany został na mrocznym, tajemniczym futurystycznym klimacie, a także na agresywnym riffie, a także na progresywnym zacięciu, a także na licznej zmianie tempa i motywów. Z taką werwą, z taką świeżością i pomysłowością nie gra żaden znany mi współczesny thrash metalowy zespół. "Echoless chamber" zaskakuje black metalowym charakterem oraz atrakcyjnymi przejściami perkusji. Też daleki od typowego thrash metalu jest zadziorny „Dying World”z dość pokręconymi, wręcz progresywnymi melodiami. Pełen dynamiki i rock'nrollowego szaleństwa jest „Venus Projekt” i w podobnej agresywnej, dynamicznej stylistyce utrzymany jest "Tetrastructural Minds". I takimi typowymi kompozycjami dla stylu VEKTOR, czyli pełne progresywności i psychodelicznego thrash metalu w klimacie s-f są "Dark creation,s dead creators" , rozbudowany „Outer Isolation” z dużą liczbą progresywnych i ambitnych melodii, a także ""Fast Paced Society" " nawiązujący do kapeli VOIVOD. Śmiało można stwierdzić, że „Outer Isolation” to nie tylko popis muzyków w kategoriach czysto kompozytorskich czy instrumentalnych, to nie tylko zbiór 8 urozmaiconych kompozycji, to nie tylko świetne brzmienie. To również żywy dowód na to, że zespół się rozwija, stawiając przy tym na perfekcję i dopracowanie. A wierzcie mi, że ten album jest dopieszczony i bardzo dojrzały. „Outer Isolation” to żywy dowód na to, że na naszych oczach zaczyna się rodzić znakomita kapela, która odświeża gatunek thrash metal, definiując go na nowo, łamiąc przy tym wszelkie ograniczenia i stagnację, która ogarnęła ten gatunek. Jeden z najlepszych tegorocznych albumów thrash metalowych. Ocena : 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz