sobota, 24 marca 2012

PŁYTA MIESIĄCA LUTY 2012

Drugim punktem kontrolnym w ramach rocznych zestawień jest miesiąc luty. Tegoroczny luty był miesiącem mroźnym pod względem pogody, ale gorącym pod względem muzycznym i dostaliśmy kilka powodów do radości, gdyż właściwie ten miesiąc minął pod znakiem znanych sprawdzonych marek, pod znakiem znanych osobistości. Właściwie wobec każdej formacji miałem jakieś oczekiwania, ale największe miałem z projektem RED LAMB, gdzie siły połączyli Dave Mustain i Dan Spitz, a jaki efekt finalny mamy? Cóż mało satysfakcjonujący, bo otrzymałem tylko dobry album, który ma dużo odniesień do MEGADETH za którym nie zbyt przepadam. Gdzieś tam jakieś oczekiwania miałem wobec reaktywowanego LA PAZ z Doggie Whitem w roli wokalisty. Liczyłem na album pokroju DEMON's EYE a otrzymałem album z piękną muzyką, lecz nie tak nie przebojową i zadziorną jak na wspomnianym albumie. Oczekiwanie niecierpliwe było też wobec nowego albumu FREEDOM CALL, lecz kto by pomyślał że tak rozczarują, nagrywając jeden z najsłabszych albumów w ich karierze? Porażek w tym miesiącu zaznał też thrash metalowy AGGRESSION, który zatracił gdzieś energię i agresję. Rozczarowali też PHARAOH i PICTURE nagrywając monotonne albumy, które są po prostu ciężko strawne i mało przekonujące pod względem materiału. Równie słaby album nagrał heavy metalowy VENGEANCE, gdzie górują słabe melodie i brak pomysłów, a same wydawnictwo oferuje właściwie jedną ciekawą kompozycję którą skomponował Arjen Lucassen. Przejdźmy jednak do mocnych pozycji z tego miesiąca. Moim faworytem jest tutaj CHRISTIAN MISTRESS, który zadebiutował i zrobił to z wielką gracją, dając słuchaczom bardzo ambitnie brzmiący materiał. Można grać w starym stylu, ale twórczo anie odtwórczo i ten zespół to udowodnił. Hmm ciężka walka była na pozostałych miejscach bo trafiły się aż 4 albumy z podobnymi notami i z muzyką na podobnym poziomie. Jednak sentyment do byłego wokalisty RAINBOW i rockowa dusza dała o sobie znać szybciej niż myślałem, co sprawiło że drugim ważnym albumem z tego miesiąca był dla mnie „Emotional Fire” SUNSTORM, który jest póki co jednym z najlepszych albumów z rejonów rockowych. Zaś jeśli chodzi o 3 miejsce to była batalia pomiędzy RAGE, CRIMSON SHADOWS i DOMINATION BLACK. Pierwszy kandydat oferuje agresję, drugi dynamikę, a trzeci no właśnie. DOMINATION BLACK zachwycił mnie pomysłowością, zróżnicowaniem i przebojowością, co było pod stawnym argumentem żeby przyznać im brąz. Jednak jest to póki co bardzo urozmaicony miesiąc gdzie każdy znajdzie coś dla siebie bo jest coś z thrash metalu - 4 ARM, symphonic - NIGHTQUEEN, AMBERIAN DAWN, czy też wcześniej omówione gatunki jak rock, power metal, heavy metal.

1.  Christian Mistress - Possession (28.02.2012)

 Bez wątpienia debiut roku póki co. Przykład, że można sięgać po stare patenty, że można grać w stylu starych kapel z lat 70,80, będąc jednocześnie bardzo twórczym, stawiając na swój autorski pomysł. Znajdziemy tutaj wszystko od pięknego klimatu, od charakterystycznego brzmienia, bo charyzmatyczną wokalistkę, czy też przebojowy materiał. Czego chcieć więcej?

2. Sunstorm - Emotional Fire (24.02.2012)

Póki co niekwestionowany mistrz w kategorii lekkiej , czyli rock, aor, hard rock. Dennis Ward i Joe Lynn Turner z RAINBOW znów zjednoczyli siły, tworząc album z naprawdę piękną muzyką, która porusza serca swoim ciepłem. Oczywiście fani wczesnej działalności Turnera znajdą sporo smaczków na tym albumie. Przebojowość to jeden z jego atutów.

3. Domination Black - Dimension: Death (22.02.2012)

 Propozycja dla fanatyków mieszania gatunków, dla tych co kochają różnorodną muzykę, gdzie cały czas siedzi się jak na szpilkach nie wiedząc co zaraz może się wydarzyć. jest ogień, niezwykła chwytliwość, a także klimat grozy, które upiększa ten krążek.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz