piątek, 23 listopada 2012

REMINGTON - Hot City Nights (1986)

Wychowaliście się na takich kapelach jak SCORPIONS, DOKKEN, czy DEF LEPPARD? Lubicie stare albumy z lat 80? Macie słabość do stylu gdzie heavy metal jest skrzyżowany z hard rockiem, tudzież melodyjnym metalem?

W takim razie mogę wam z czystym sercem polecić jedyny album amerykańskiej formacji REMINGTON, który się zwie „Hot City Nights”. Na temat samego zespołu nie wiadomo zbyt wiele, można stwierdzić, że został założony na początku lat 80 i że po wydaniu debiutanckiego albumu w 1986 r kapela się rozpadła. Może kapela nie jest znana szerszej publiczności, może nie zdobyła wielkiej sławy i może nie nagrała dużo albumów, to jednak warto o nich wspomnieć i przekonać większą część czytelników, bo nagrali bardzo dobry album i w kategorii heavy/hard rock jest to jeden z mocniejszych albumów jakie słyszałem z lat 80. Jaki jest sekret REMINGTON, dzięki któremu ich debiutancki krążek jest taki atrakcyjny dla słuchacza? Czynników jest sporo, ale na pewno głównym powodem i źródłem atrakcyjności tego wydawnictwa jest poziom wykonania, aranżacji utworów, umiejętność stworzenia rasowego przeboju, który mógłby śmiało podbijać stacje radiowe, jednak to nie są jedyne powody dzięki którym „Hot City Nights” jest świetnym albumem. Należy tutaj wskazać także takie czynniki jak bardzo dobre, takie hard rockowe brzmienie, czy też znakomita praca muzyków. W tej kwestii słowa uznania należą się wokaliście John Salvo, który nasuwa takie bandy jak DOKKEN, czy DEF LEPPARD i to słychać po manierze, po wyszkoleniu technicznym. Mam słabość do takich wokali, gdzie jest ciekawy styl śpiewania, gdzie jest rockowy feeling i duża melodyjność w głosie wokalisty. Sekcja rytmiczna, zwłaszcza partie basowe Petera Ruello zasługuje również na wyróżnienie, bo tworzy fajny klimat, ta lekkość i przestrzeń odgrywa znaczącą rolę co słychać po rockowym, stonowanym „Break The Chain”. No i nie można zapominać o tym co wyprawia duet gitarzystów Utebi/Sacks. Może nie są oryginalni w tym co robią, ale styl, chwytliwość, energia i lekkość z jaką wygrywają motywy, melodie jest tutaj wręcz wzorowe.

Jest jeden sposób, żeby się przekonać o tym na własnej skórze. Wystarczy odpalić płytę i wsłuchać się w zwarty, dynamiczny i przebojowy materiał, na którym znajdziemy chwytliwy „Hot City Nights” , stonowany i rytmiczny „Stand Up and Rock” , klimatyczny „Stay With Me” w którym pojawia się kilka heavy metalowych chwytów i balladowych elementów. Mocniejszym utworem na tej płycie jest bez wątpienia „Crimes In The Night” gdzie słychać więcej heavy metalowego zacięcia. No nie mogło też zabraknąć na płycie romantycznych rockowych utworów poświęconych miłości i w tej roli świetnie spisują się „I Think about You” czy „Tell Im Wrong”, które oczywiście również są chwytliwe, melodyjne i mogłyby robić za radiowe przeboje.

„Hot City Night” to jedyny album tej amerykańskiej formacji, ale za to jaki. Świetnie zostały wyważone tutaj dwa gatunki, a mianowicie heavy metal i hard rock. Jest lekkość, jest przebojowość, nie brakuje atrakcyjnych melodii, motywów gitarowych. Wszystko zostało tutaj dopracowane i nie ma mowy o amatorskim krążku, który jest nudny i słaby. REMINGTON nagrał bardzo dobry krążek, który oddaje to co najlepsze w gatunku hard rock z elementami heavy metalu.

Ocena: 8.5/10

1 komentarz: